Potężne utrudnienia dla pasażerów i linii lotniczych zaczną się w końcówce nadchodzącego tygodnia i powinny zakończyć się w pierwszym tygodniu sierpnia. Czyli w szczycie wakacyjnych wyjazdów w Europie. Irlandzcy piloci, którzy w ostatni czwartek zmusili Ryanaira do odwołania 30 lotów teraz zapowiedzieli kolejne dwa jednodniowe strajki. Od pracodawcy domagają się większej transparentności w systemie płacowym, awansach i przenoszeniu ich do innych baz przewoźnika. Chociaż negocjacje trwają wygląda na to, że strona związkowa nieustannie wymyśla nowe argumenty i teraz Irlandczycy ogłosili protest 20 i 24 lipca.
Czytaj także: Nadchodzą gorące dni linii lotniczych
Szwajcarscy kontrolerzy ruchu lotniczego zrzeszeni w Skycontrol i zatrudnieni na lotniskach w Bernie, Lugano, Genewie i Sion zapowiedzieli strajk na 23 - 27 lipca. Będzie to poważne utrudnienie dla lotów, ponieważ Szwajcaria jest ważnym krajem tranzytowym, który teraz niektóre samoloty będą musiały omijać.
25 i 26 lipca ponownie mają protestować piloci i personel pokładowy w bazach Ryanaira w Hiszpanii, Belgii, Portugalii i we Włoszech.
Z ponad tygodniowym wyprzedzeniem o konieczności odwołania lotów informuje też Austrian Airlines. 25 lipca zarząd i pracownicy mają negocjować nową umowę płacową w ramach porozumienia zawartego 1 maja tego roku. Nowa umowa ma obowiązywać do 2021 roku. Austrian zazwyczaj w dni negocjacji płacowych odwołuje loty - miało to już miejsce dwukrotnie w marcu - piątego i dwudziestego drugiego. Nie wystartowało wówczas 290 rejsów, którymi miało polecieć 22 tysiące pasażerów.