#RZECZoBIZNESIE: Sebastian Mikosz: Linie lotnicze wrażliwe na kryzysy

Sytuacja polityczna w turystycznych krajach odbija się na decyzjach urlopowych. To zła wiadomość dla linii lotniczych.

Publikacja: 10.06.2016 14:00

Sebastian Mikosz, były prezes LOT, obecnie prezes eSky.pl.

Sebastian Mikosz, były prezes LOT, obecnie prezes eSky.pl.

Foto: ekonomia.rp.pl

- Nastąpiło przemodelowanie mapy atrakcji turystycznych. Sporo osób w tym roku wybiera pozostanie we własnym kraju, czyli turystykę mniej egzotyczną wymagającą dalekich przelotów. Sytuacja jest  zwyczajnie niepewna - wyjaśniał Sebastian Mikosz, były prezes LOT, obecnie prezes eSky.pl.

- Nawet jeśli miejsca turystyczne nie są dotknięte problemami, to i tak na dany kraj patrzymy jako całość. W takiej sytuacji, jeśli mamy poczucie dyskomfortu, rezygnujemy z danego kierunku - wyjaśniał.

Jak ta sytuacja odbija się na liniach lotniczych?

- Klienci mniej chętnie korzystają z przelotów i to widać bardzo wyraźnie przy każdym wydarzeniu. Mieliśmy bardzo wyraźny spadek ruchu przez Brukselę po zamachach. Teraz Francuzi mówią o spadkach rzędu 30-40 proc. turystyki przejazdowej ze Stanów Zjednoczonych. Widać to na ulicy. Każdy restaurator czy taksówkarz w Paryżu powie, że w tym roku jest znacznie mniej turystów - wyjaśniał.

- Linie lotnicze są w tym łańcuchu połową kosztów - mówił.

Jak przewoźnicy reagują na taką sytuację?

- Linie lotnicze mają niewielkie pole do manewru. Sezon wyprzedawany jest z dużym wyprzedzeniem, a potem następują anulacje. Pasażerowie oczywiście ponoszą część kosztów, ale linie lotnicze nie żyją z tego, że ktoś anulował podróż tylko z tego, że ją wykonuje - wskazywał.

- Linie się dostosowują. Na szczęście ceny ropy są na niskim poziomie i to powoduje, że przewoźnicy mniej odczuwają obecną sytuację. Wojna cenowa jeszcze się nie rozwinęła w pełnej krasie. Można tylko reagować przeczekaniem. Kiedy zejdzie poczucie dyskomfortu wokół kraju, to wtedy ruch się odbudowuje i biznes wraca do normalnych poziomów - wyjaśniał.

Kto wyjdzie z tej sytuacji zwycięsko? Tani przewoźnicy czy tradycyjni?

- Ewolucja trwa od wielu lat i jest ustabilizowana. Tzw. tanie linie lotnicze zabierają część pasażerów, ale one przede wszystkim generują nowy rynek. One konkurują z innymi środkami transportu. Tak naprawdę, jeśli popatrzymy na rynek europejski, to one konkurują na trasach wewnątrz kontynentu. Bardzo niewiele z nich zdecydowało się na rejsy transkontynentalne - mówił.

- Pojawienie się tanich linii lotniczych przebudowało rynek, a liberalizacja jeszcze ten proces wzmocniła. Dzisiaj mamy innego typu konkurencję pomiędzy liniami lotniczymi - wyjaśniał.

- Ceny biletów lotniczych cały czas spadają. W ostatnich kilkunastu latach mamy ciągły spadek. Oferują mniej wygód, ale to efekt przystosowania się do cięć kosztów - podsumował.

- Nastąpiło przemodelowanie mapy atrakcji turystycznych. Sporo osób w tym roku wybiera pozostanie we własnym kraju, czyli turystykę mniej egzotyczną wymagającą dalekich przelotów. Sytuacja jest  zwyczajnie niepewna - wyjaśniał Sebastian Mikosz, były prezes LOT, obecnie prezes eSky.pl.

- Nawet jeśli miejsca turystyczne nie są dotknięte problemami, to i tak na dany kraj patrzymy jako całość. W takiej sytuacji, jeśli mamy poczucie dyskomfortu, rezygnujemy z danego kierunku - wyjaśniał.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje