Decyzja Dr Peters Group z Dortmundu jest nowym poważnym ciosem dla Airbusa, który stara się utrzymać zainteresowanie rynku tym największym samolotem pasażerskim 10 lat po jego premierze. - Psychologicznie nie jest to dobre dla Airbusa, ale jest to bardzo duży samolot przy bardzo małym rynku maszyn używanych. On jest po prostu za duży - stwierdził brytyjski analityk lotnictwa, Howard Wheeldon.
Producent odmówił komentarza w tej sprawie. - Nie możemy wypowiadać się na temat decyzji Dr Peters, która jest właścicielem samolotów. Jesteśmy nadal pewni wtórnego rynku A380 i możliwości zwiększenia liczby jego użytkowników - stwierdził jeden z rzeczników Airbusa.
Popyt na te dwupokładowe samoloty zabierające 544 podróżnych , mimo przestronnej, wyciszonej kabiny, załamał się po rezygnacji przez linie lotnicze z 4-silnikowycyh maszyn i przestawieniu się na mniejsze, oszczędniejsze dwusilnikowe. Singapore Airlines zaczęła eksploatować superjumbo w grudniu 2007, ale dwa pierwsze zwróciła właścicielom 10 lat później, bo postanowiła dużej nie wynajmować ich.
Oba samoloty zostały przemalowane i trafiły do Tarbes na południu Francji, Niemcom nie udało się znaleźć na nie chętnych. "Po długich i intensywnych negocjacjach z różnymi liniami lotniczymi, British Airways, HiFly i Iran Air, Peters Group postanowiła sprzedać elementy tych samolotów i zalecić takie podejście inwestorom" - stwierdza komunikat niemieckiej firmy.
Silniki tych samolotów w dalszym ciągu nadają się do użytku, zwrócono je producentowi, Rolls-Royce, podobnie jak części zamienne do nich. Dr Peters chce rozwijać tego typu rozwiązania - powiedział członek jej kierownictwa. Amerykańskiej firmie VAS Aero Service zlecono demontaż i sprzedaż różnych elementów, elektroniki, podwozia i in., prace te zostaną wykonane w Tarbes. Niemiecka firma stwierdziła, z e takie rozwiązanej zwróci inwestorom część pieniędzy wydanych na sfinansowanie tych samolotów.