Szef tej linii znany z wyśrubowanych wymogów jakościowych dodał dziennikarzom, że te opóźnienia wpływają na wyniki finansowe jego linii lotniczej, ale nie żąda pokrycia tych skutków. Linia ogłosiła w maju o zmniejszeniu częstotliwości kilkunastu regularnych połączeń z Doha z powodu tych opóźnień.

- Mamy pięć opóźnionych samolotów A320neo do tego lata. Dlatego też podnosimy ton, bo ma to ogromny wpływ na mój zysk netto — oświadczył w Dublinie. — Nadal jesteśmy w impasie. Zrezygnowaliśmy z pierwszego A320neo, bo doszło do kilku dni opóźnienia, więc wykorzystaliśmy klauzulę rezygnacji.

Dyrektor generalny Qatar Airways dodał, że oczekuje, iż Airbus będzie w stanie dostarczyć jego linii w tym roku 10 szerokokadlubowcyh A350, zgodnie z zobowiązaniami. — Inaczej nie będziemy mieć innego wyjścia, jak tylko wynajmować. Czekamy na definitywną odpowiedź Airbusa. Nie mówimy o odszkodowaniu. Nam chodzi o odebraniu samolotów, abyśmy mogli pokryć potrzeby naszej sieci — wyjaśnił.

Dodał, że Qatar Airways nie jest zainteresowana nowymi zamówieniami superjumbo A380, ani wydłużonej wersji A350. — Mamy już B777-9X i sądzę, że samolot, który kupiliśmy wykona pracę jaką chcielibyśmy, aby wykonał — stwierdził na temat ewentualnego dłuższego A350.