Kandydat, który zastąpi de Juniaca powinien zostać wyłoniony do końca kwietnia.
Oprócz Janaillaca wymienia się jeszcze nazwiska Guillaume Pepy, prezes państwowych kolei SNCF, Jeana Francoisa Cirelli, byłego prezesa GDF Suez, promowanego przez samego de Juniaca Frederica Gageya, oraz szefa KLM, Petera Elbersa i Lionela Guerina, byłego pilota, który teraz szefuje niskokosztowemu HOP!
Wyraźnie nie jest to najbardziej pożądana posada we Francji. Każdy z chętnych do zajęcia miejsca de Juniaca, który od sierpnia będzie dyrektorem generalnym Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) będzie musiał zmierzyć się z niezbędną restrukturyzacją francuskiej części AF/KLM, potężnymi związkami zawodowymi, popieranymi przez władze i pewnymi swoich racji do tego stopnia, że w lipcu 2015 pobili właśnie Frederica Gageya, który z nimi negocjował warunki zwolnienia 2,9 tys. pracowników. Państwo ma 15,9 proc. udziałów w przewoźniku i w tym przypadku poparło stronę związkową, której przewodziła lewicowa CGT. Do tego dochodzi jeszcze konieczność zmierzenia się z ostrą konkurencją ze strony linii z Zatoki - Emirates, Etihadem i Qatar Arways.
Headhunterzy nie mają łatwego zadania, bo i płaca nie jest najwyższa w branży. De Juniac, który ma za sobą karierę w administracji publicznej (był szefem gabinetu Christine Lagarde w czas, gdy była ona ministrem finansów Francji) zarabiał 675 tys. euro rocznie, podczas gdy np. prezes Lufthansy rocznie otrzymuje w tym samym czasie przelew wartości 2,67 mln euro, z tego 1,27 mln z tytułu płacy podstawowej. To wszystko jest zresztą prawie tyle, co nic, bo na przykład Richard Anderson, prezes amerykańskiej Delta Airlines inkasuje co roku 17,6 mln dol.
Wcześniej odmówił im Thierry Antinori, wiceprezes ds. handlowych w Emirates, który pracował 14 lat w Lufthansie a w latach 1986-1997 także w Air France gdzie odpowiadał m.in za rynek niemiecki. — Tak, dostałem taką propozycję, ale nie jestem zainteresowany — powiedział. —Jeśli nadal mam pracować w branży lotniczej, którą pokochałem i zamierzam w niej pozostać, to mam zamiar pracować dla obecnej marki — Emirates — mówił 55- letni dzisiaj Antinori.