IranAir kupił 20 ATR

Flagowy przewoźnik irański podpisał kontrakt na 20 samolotów turbośmigłowych ATR - podała agencja ISNA za wiceministrem, transportu Ashgarem Fakhrieh-Kashan. Może też dostać pierwszego boeinga rok wcześniej.

Publikacja: 10.04.2017 17:56

Kontrakt o wartości 540 mln euro w cenach katalogowych z opcją na 20 dalszych samolotów ogłoszono w połowie lutego, ale negocjacje przeciągnęły się z powodu konieczności ustalenia, kto będzie je serwisować i kto dostarczy części zamienne do silników produkowanych przez Pratta&Whitneya.

- Kontrakt między IranAir i ATR kupna 20 ATR 72-600 został podpisany przez przedstawicieli obu krajów - ogłosił wiceminister. Nie było tylko jasne, czy mówił o kontrakcie sprzed 2 miesięcy czy o końcowym tekście obejmującym też porozumienie o silnikach.

Rzecznik ATR podał dzień wcześniej, że pracujemy nadal nad sfinalizowaniem tej transakcji.

IranAir odebrał już 3 samoloty Airbusa (A321, dwa A330), teraz okazuje się, że może odebrać rok wcześniej pierwsza maszynę Boeinga, bo Turkish Airlines, który go kupił, odracza termin odbioru.

Iran miał otrzymać pierwszy z 80 samolotów Boeinga w kwietniu 2018, ale co najmniej jedna nowa maszyna stoi, bo turecki przewoźnik nie potrzebuje jej. Boeing prowadzi negocjacje, by wydać przynajmniej jednego B777-300ER kupionego przez Turków, którzy odroczyli odbiór, bo zmalał im ruch podróżnych po próbie zamachu stanu w 2016 r.

Boeing podał, że nigdy nie wypowiada się na temat rozmów z klientami, zainteresowane linie nie były też skore do wypowiedzi. Tymczasem wiceminister Fakhrieh-Kashan powiedział półoficjalnej agencji Mehr, że pierwszy nowy B777 przyleci do Teheranu w ciągu miesiąca. Biedzie to pierwsza nowa maszyna z USA dostarczona Iranowi od czasu rewolucji islamskiej w 1979 r.

Nowy B777 kosztuje 347 mln dolarów, ale pewnie sprzedano go za niecałą połowę tej sumy. Iran zamówili też 100 samolotów Airbusa. Powrót tego kraju na rynek lotniczy po dekadach sankcji następuje w czasie, gdy inne linie zastanawiają się dwa razy bardziej nad kupowaniem nowych samolotów z powodu obaw o gospodarkę i nadmiar mocy przewozowych przez maszyny szerokokadłubowe.

Doszło więc do pojawienia się nieużywanych samolotów dostępnych szybko po atrakcyjnych cenach. Iran skorzystał kilka lat na liście oczekujących z tego powodu, odebrał już trzy Airbusy.

Za pierwszy samolot zapłacono bezpośrednio z irańskich środków, ale pojawiły się wątpliwości co do kredytów na zapewnienie kupna niemal 180 maszyn. Zachodnie banki nie palą się do finansowania umów z IranAir i zachodnimi firmami, bo obawiają się amerykańskich sankcji bankowych, które nadal obowiązują albo nowego ochłodzenia stosunków Iranu z administracją Trumpa.

Kontrakt o wartości 540 mln euro w cenach katalogowych z opcją na 20 dalszych samolotów ogłoszono w połowie lutego, ale negocjacje przeciągnęły się z powodu konieczności ustalenia, kto będzie je serwisować i kto dostarczy części zamienne do silników produkowanych przez Pratta&Whitneya.

- Kontrakt między IranAir i ATR kupna 20 ATR 72-600 został podpisany przez przedstawicieli obu krajów - ogłosił wiceminister. Nie było tylko jasne, czy mówił o kontrakcie sprzed 2 miesięcy czy o końcowym tekście obejmującym też porozumienie o silnikach.

Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec