Po spotkaniu z dyrekcją szefowie związków zawodowych zareagowali na nowy plan restrukturyzacji 2017-21 mający przywrócić rentowność w przewoźniku wezwaniem do 24-godzinnego strajku 5 kwietnia. — To nie jest plan mający firmę postawić na nogi, tylko ćwiczenie w cięciu kosztów. To zasadniczo plan przetrwania i jako taki jest nie do zaakceptowania — stwierdził krajowy sekretarz FILT-CISL, Emiliano Fiorentino.
Zgodnie z planem zatrudnienie zmalałoby o 2037 osób personelu naziemnego z 12 500 obecnie, zarobki pracowników pokładowych zmalałyby o 32 proc., a pilotów o 22-28 proc. Związki obawiają się, że kompresja etatów może też objąć personel pokładowy.
Prezes Cramer Ball stwierdził, że cięcia są bolesne ale konieczne. Dyrekcja uprzedziła związki, że nowy plan ma zasadnicze znaczenie w uzyskaniu świeżego kapitału od udziałowców, Intesa Sanpaolo i UniCredit.
Mimo kilku działań naprawczych i zastrzyków kapitałowych w ostatnich latach Alitalia traci co najmniej pół miliona euro dziennie i może jej zabraknąć gotówki za kilka tygodni, Jesli akcjonariusze nie dadzą nowych pieniędzy.
Linia ogłosiła dwa dni wcześniej zamiar powrotu do zysków do końca 2019 r. poprzez redukcję swych kosztów o miliard euro dzięki zwłaszcza zmniejszeniu zatrudnienia oraz zmianę modelu biznesowego krótkich i średnich lotow.