Linie lotnicze mające siedziby w Unii mogą latać po krajach całego bloku, a nawet na trasach wewnętrznych danego kraju na podstawie jednolitego rynku lotniczego stworzonego w latach 90. Brexit oznacza, że W. Brytania musi renegocjować ten dostęp do europejskiego nieba. EasyJet z siedzibą w Luton już wystąpił o nową licencję funkcjonowania w innym państwie Unii, prawdopodobnie wybierze Maltę lub Irlandię, gdzie obowiązuje język angielski.
Inną kwestią są rozkłady lotów w okresie letnim 2019 r., kiedy W. Brytania ma wyjść z Unii, a przewoźnicy zaczynają planować te rozkłady na rok wcześniej — stwierdzi szef marketingu Ryanaira, Kenny Jacobs. — Przesłanie do Londynu brzmi: nadajcie pilny charakter tej sprawie i dajcie nam prawdziwe opcje. Nie dawajcie ich za 18 miesięcy, bo my planujemy lato 2019 w ciągu 365 dni — powiedział na marginesie targów turystycznych ITB w Berlinie. — Jeśli nie będzie znanego, dającego się wykonać rozwiązania, wówczas my jak i każda inna linia planująca moce przewozowe w 2019 r. będziemy mieć problem — dodał.
Ryanair już ogranicza wzrost w W. Brytanii na skutek wyniku referendum, w tym roku ograniczy swą ekspansję do 6 proc. wobec ponad 10 w poprzednich latach.
Premier Theresa May stwierdziła, że chce być wolna od wpływu Trybunału Europejskie ECJ, wyklucza dostęp do jednolitego rynku lotniczego według modelu użytego dla Norwegii i Szwajcarii. Te kraje uznały w porozumieniach z Unią rolę Trybunału jako ostatecznego arbitra we wszelkich sporach. Zdaniem Totisa Kotsonisa, partnera międzynarodowej kancelarii prawnej Eversheds Sutherland, opcją dla Londynu i Unii mogłoby być uzgodnienie innego mechanizmu, który nie obejmuje nadzoru Trybunału nad przestrzeganiem przez W. Brytanię unijnych przepisów lotniczych.
Skomplikowane rozmowy
K. Jacobs z Ryanaira stwierdził, że wybory we Francji i Niemczech mogą wstrzymać cały proces, z kolei rozmowy będą skomplikowane i pełne emocjonalnego podejścia. Inni eksperci twierdzą, że niektórym krajom może nie zależeć na daniu W. Brytanii takiego samego dostępu do nieba jak wcześniej, bo przewoźnicy w rodzaju easyJeta przejęli udział rynkowy w ich regionach. — Mogą cieszyć się, że niektóre brytyjskie linie lotnicze nie dostaną wszystkich praw do latania po Europie — powiedział w lutym szef IATA i były prezes Air France-KLM., Alexandre de Juniac.