Koncern przedstawił rządowi Brazylii plan kupna 80-90 proc. udziałów w nowej spółce, która objęłaby dział samolotów cywilnych Embraera. Związek obu firm da koncernowi z USA duży udział w segmencie rynku mniejszych samolotów pasażerskich i zaostrzy rywalizację z Bombardierem, który produkuje samoloty CSeries, ze wsparciem Airbusa. Obaj wielcy, Airbus i Boeing zwiększają rytm produkcji swoich nowych modeli do rekordowego poziomu chcąc zdobywać zamówienia, gdy rośnie popyt.

- Przygotowaliśmy taką strukturę umowy, która zaspokoi potrzeby wszystkich zainteresowanych. Mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić do pomyślnego zakończenia. Mamy jeszcze trochę pracy do wykonania, ale robimy wyraźne postępy — stwierdził.

Muilenburg poinformował też o zwiększaniu przez koncern nakładów kapitałowych w proporcji do obrotów, czemu sprzyja obniżenie progów podatkowych w Stanach. Boeing zamierza zwiększyć produkcję do ponad 900 samolotów rocznie i dostarczyć w tym roku 810-815 wobec rekordowych 763 w 2017 r. Większa produkcja pobudzi przepływy gotówkowe. — W ubiegłym roku wyniosły nieco ponad 13 mld dolarów, w tym roku nastawiamy się na 15 mld — powiedział prezes.

Zapytany o możliwość tarć handlowych między Stanami i Chinami stwierdził, że bacznie śledzi wszelkie rozmowy obu krajów. — Mieliśmy dobry dialog z administracją, także z chińskimi klientami i z chińskim rządem. Moim zdaniem ważne jest zrównoważone podejście do handlu z Chinami — odpowiedział.