Kanadyjska minister spraw zagranicznych, Christia Freeland oświadczyła w komunikacie, że „handel Kanady z USA jest ważny dla pomyślności obu naszych krajów. Ta decyzja wesprze dobrze płatne miejsca pracy klasy średniej po obu stronach granicy".
Dla szefa związku zawodowego, który reprezentuje część załogi Bombardiera, Jerry Diasa werdykt z Waszyngtonu „jest policzkiem dla administracji Trumpa", bo pokazuje, że zajmowanie protekcjonistycznego stanowiska w czasie, gdy gospodarki obu krajów są tak mocno związane ze sobą jest „głupie". Spotkał się z dziennikarzami w Montrealu, gdzie odbyła się szósta z siedmiu planowanych rund negocjacji delegacji 3 krajów w sprawie zmiany warunków traktatu NAFTA.
Ulga na Wyspach
Brytyjscy politycy i związkowcy przyjęli z zadowoleniem zaskakujące zwycięstwo handlowe Bombardiera nad Boeingiem, bo zagwarantuje tysiące miejsc płacy w Irlandii Płn. i z całym brytyjskim łańcuchu dostaw.
Werdykt ITC jest również wsparciem dla premier Theresy May — która uznała to za dobrą nowinę dla brytyjskiego przesyłu — bo działalność Bombardiera w Irlandii Płn. jest w centrum uwagi największej partii unionistów DUP, którą wspiera rząd w Londynie po kiepskich wynikach wyborów z czerwca.
Spór Boeinga z Bombardierem stworzył zagrożenie dla kilku tysięcy miejsc pracy w Belfaście, gdzie powstają skrzydła z włókna węglowego do samolotów CS100 i CS300.