Związki FO, CDC, CFTC i CFDT wyraziły zaniepokojenie planem, który przewiduje m.in. zamkniecie do 2018 r. ośrodka badawczo-rozwojowego w Suresnes pod Paryżem i utratę 308 miejsc pracy, po spotkaniu odzyskały zaufanie do dialogu społecznego. — Nawet jeśli prezes Tom Enders nie zobowiązał się do niczego, jesteśmy trochę spokojniejsi dzięki jakości dialogu, który przewiduje, że podczas wdrażania placu będą nas pytać o zdanie — powiedziała prasie koordynatorka w CFE-CGC w Airbusie, Francoise Vallin. Dodała, że prezes podkreślił znaczenie elastycznego podejścia do tej procedury.
- My kładliśmy nacisk, że chcemy, by nie dochodziło do wręczania wypowiedzeń, na co Tom Enders przypomniał, że nigdy nie dochodziło do tego w ramach poprzednich planów, jak np. Power 8 — wyjaśniła.
Działacze związkowi poinformowali prezesa grupy o swych obawach dotyczących zamknięcia ośrodka R&D w Suresnes i o konwencjach dla prac badawczo-rozwojowych istotnych w strategii grupy. — To początek długiego procesu podjętego z dyrekcją, która zapewniała nas, że plan Gemini nie ma na celu oszczędności ale reorganizację grupy — powiedział delegat CFE-CGC w Airbusie, Patrick de Percina.
Zdaniem największej organizacji w tej firmie, FO prezes Enders wysłuchał postulatów partnerów społecznych świadomy potencjału miejsc pracy w regionie paryskim. Yvonnick Dreno z FO podkreślił dobrą atmosferę tego spotkania, ale przypomniał, że nie zaakceptuje wypowiedzeń i oczekuje ambitnych działań wsparcia socjalnego, aby nie zgubić żadnego pracownika z Suresnes.
Związku CGT, który zdobył 10,5 proc. głosów w ostatnich wyborach, nie zaproszono na to spotkanie. W komunikacie stwierdził, że „protest z 15 grudnia w Suresnes widać nie spodobał się dyrekcji".