Koncern z USA zanotował także zamówienia netto na 912 samolotów o wartości 134,8 mld dolarów w cenach katalogowych wobec 668 za ok. 94 mld rok wcześniej. Zamówienia brutto, bez zmian modelu i anulowania, dotyczyły 1053 sztuk, Airbus podawał w grudniu, że spodziewa się ponad tysiąca.
Europejczycy dostarczyli w 2017 r. również rekordową liczbę ponad 700 samolotów (dokładne dane ogłoszą 15 stycznia), zgodnie z założeniami, mimo opóźnień w dostawach silników GTF Pratta&Whitneya. Z tego powodu Airbus musiał odstąpić od planowanych dostaw ponad 720 samolotów i chyba nie uda mu się prześcignąć Boeinga.
Liczba zamówionych i dostarczonych samolotów przez koncern z USA potwierdza, że jest on zdolny zwiększyć tempo produkcji. To może też oznaczać dodatkowe przychody 350 mln dolarów wobec naszych prognoz — stwierdziła Sheila Kahyaoglu z firmy Jefferies.
Boeing przewiduje zwiększenie w bieżącym roku mocy przewozowych linii lotniczych o 5,5-6 proc. — powiedział wiceprezes ds. marketingu Randy Tinseth. Będzie to więcej od historycznej średniej wzrostu o 5 proc., choć mniej do osiągniętych 7,15 proc. w 2017 r. Obecnie samoloty są bardzo wypełnione, linie będą potrzebować ich więcej. — Spodziewamy się, że wzrost nastąpi dzięki nowym dostawom, a nie na skutek większego wykorzystania istniejącej floty — dodał. Rzeczywisty wzrost przewozów pasażerów będzie zapewne większy w 2018 r. od zwiększenia mocy przewozowych, co maiło miejsce w ostatnich 8 latach — powiedział Tinseth.
Wzrost przewozów frachtu
Jednocześnie IATA podała o zwiększeniu w listopadzie przewozów ładunków na świecie o 8,8 proc. i uważa, że Światowy dział cargo jest na dobrej drodze do osiągnięcia najlepszych wyników operacyjnych i finansowych od czasu odrodzenia się w 2010 r. po kryzysie finansowym. Dostępne moce wzrosły o 4 proc., szesnasty kolejny miesiąc, a współczynnik wypełnienia samolotów o 2,2 pkt do 49,1 proc.