Superjumbo jednak nie przyleci do Warszawy

Największy samolot świata Airbus A380 raczej nie zastąpi Boeinga B777 w linii lotniczej Emirates na trasie Dubaj - Warszawa.

Aktualizacja: 02.03.2018 08:33 Publikacja: 02.03.2018 08:29

Superjumbo jednak nie przyleci do Warszawy

Foto: materiały prasowe

Oficjalny powód: stołeczne lotnisko nie jest przygotowane do przyjmowania takich samolotów. Dwupokładowy superjumbo może zabrać na pokład nawet 600 pasażerów, B777 - 428.

O przymiarkach do przyjmowania największej maszyny prezes stołecznego lotniska, Mariusz Szpikowski, mówił nieoficjalnie już na początku roku. Powiedział wtedy, że najprawdopodobniej taka maszyna musiałaby zostać postawiona w sporej odległości od terminala, na płycie lotniska, ponieważ obsługa dwupokładowego samolotu wymaga specjalnej infrastruktury, której stołeczne lotnisko nie ma. To z kolei oznaczałoby, że do przewiezienia pasażerów z takiego rejsu do terminala potrzebne byłoby przynajmniej 15 autobusów. Teraz Szpikowski oficjalnie już powiedział o tym portalowi „Rynek Infrastruktury”.

O planach podstawienia takiej maszyny na trasie między Dubajem a Warszawą mówił wcześniej w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes Emirates Tim Clark. Potem pojawiły się nieoficjalne informacje, ale linia ich nie potwierdzała, chociaż również nieoficjalnie wiadomo było, że się do tego przymierza. Takie maszyny lądowały już w Warszawie - awaryjnie, kiedy zachorował pasażer, i zimą 2017, z okazji piątej rocznicy inauguracji połączenia Dubaj - Warszawa.

— Podchodzimy do tematu po gospodarsku, patrząc na względy ekonomiczne i racjonalne. Oczywiście ktoś powie, że obecność A380 w danym porcie to prestiż. Tylko, że ten prestiż w naszym wypadku nie przekłada się na biznes - mówił Szpikowski. Maciej Pyrka, przedstawiciel linii Emirates w Polsce, powiedział w TVN24bis, że taka maszyna może obsługiwać połączenie Dubaj - Warszawa wyłącznie kiedy lotnisko zagwarantuje dostęp do terminala i podejmie decyzje związane z infrastrukturą. Wówczas linia potrzebowałaby kilku miesięcy na wprowadzenie takiej maszyny.

Dostęp bezpośredni do terminala wymagałby przebudowania wyjść do samolotu. Na większości lotnisk te wyjścia są rozlokowane na dwóch poziomach. Tego typu modernizacji portu Szpikowski nie przewiduje, ponieważ A380 Emirates byłby jedyną maszyną o takich gabarytach, która operowałaby z Okęcia. Żadna inna linia nie planuje podobnych lotów. Qatar Airways zwiększając oferowanie w warszawskim porcie zdecydowały się uruchomić drugi rejs. Inne linie, które mają superjumbo w swojej flocie, jak Lufthansa, Air France i British Airways latają do Warszawy A319/320/321 bądź boeingami 737.

Stołeczny port, który ma w perspektywie funkcjonowanie jedynie przez 10 lat przy ograniczonej przepustowości ma dzisiaj zupełnie inne problemy. W planach ma rozbudowanie strefy Non Schengen i wydłużenie terminala. Żeby jednak jakiekolwiek prace mogły się rozpocząć niezbędna jest m.in zgoda Ministerstwa Obrony Narodowej na „zabranie” części płyty należą do wojska oraz przeniesienie heliportu, tak aby startujące helikoptery nie musiały przez dłuższy czas zajmować pasów startowych.

Oficjalny powód: stołeczne lotnisko nie jest przygotowane do przyjmowania takich samolotów. Dwupokładowy superjumbo może zabrać na pokład nawet 600 pasażerów, B777 - 428.

O przymiarkach do przyjmowania największej maszyny prezes stołecznego lotniska, Mariusz Szpikowski, mówił nieoficjalnie już na początku roku. Powiedział wtedy, że najprawdopodobniej taka maszyna musiałaby zostać postawiona w sporej odległości od terminala, na płycie lotniska, ponieważ obsługa dwupokładowego samolotu wymaga specjalnej infrastruktury, której stołeczne lotnisko nie ma. To z kolei oznaczałoby, że do przewiezienia pasażerów z takiego rejsu do terminala potrzebne byłoby przynajmniej 15 autobusów. Teraz Szpikowski oficjalnie już powiedział o tym portalowi „Rynek Infrastruktury”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec