Airbus rozczarował w II kwartale

Europejska grupa lotniczo-zbrojeniowa ogłosiła wyniki II kwartału znacznie niższe od oczekiwań, bo miała problemy z dostawami samolotów i presją na ceny.

Aktualizacja: 28.07.2017 10:16 Publikacja: 28.07.2017 10:11

A320neo

A320neo

Foto: materiały prasowe

W II kwartale zysk operacyjny EBIT zmalał o 27 proc. do 859 mln euro, netto o 34 proc. do 895 mln, a obroty o 5 proc. do 15,721 mld. Analitycy spodziewali się odpowiednio EBIT 910 mln, netto 525 mln i obrotowi 15,823 mld.

Airbus postawił sobie za najważniejsze zadanie w II półroczu realizację celów zwiększenia produkcji zagrożonej problemami z silnikami do samolotów A320neo, ryzykiem ciążącym na samolotach A400M i trudnościami ze śmigłowcami A225. W związku z brakiem chętnych na superjumbo A380, Airbus zmniejszy ich dostawy do 8 w 2019 r. z 12 w 2018 i z 15 w 2017 r. ograniczając straty całego programu. Jeśli do tego dodać zwiększenie rytmu produkcji A350, to lista zadań czekających grupę z Tuluzy jest szczególnie długa — uważa analityk z Jefferies, Sandy Morris i bez entuzjazmu ocenia wyniki kwartału.

Airbus potwierdził założenia na cały 2017 r., ale uzależnił dostawę ponad 700 samolotów od dotrzymania zobowiązań przez producentów silników. Problemy z silnikami Pratta&Whitneya do A320neo utrudniają jeszcze bardziej plan dostaw 200 tych samolotów w tym roku — stwierdził producent. — Silnbik GTF tej firmy, konkurent LEAP spółki CFM powinien być zwycięzcą, ale jego producent musi naprawić problem, bo zbyt wiele jest przyoadków ich napraw w samolotach już użytkowanych — stwierdził szef grupy, Tom Enders.

Potwierdził dostawę w I półroczu ok. 15 A320neo z silnikami P&W wobec planowanych ok. 100 w całym roku. Zapytany, jak to się ma do liczby 134 silników, jakie Amerykanie twierdzą, że dostarczyli po 6 miesiącach, Enders odparł, że dostawy samolotów zależą od zgody klientów. W branży mówi się z kolei, że niektóre linie nie chcą samolotów z silnikami P&W, bo nie ma do nich części zamiennych.

Firma matka producenta, UTC potwierdziła dwa dni wcześniej zamiar dostarczenia 350-500 sztuk GTF w tym roku.

Co się tyczy śmigłowców H225, to mimo zniesienia przez W. Brytanię i Norwegię zakazu latania nimi po tragicznej katastrofie na wiosnę 2016 r., Airbus musi dostosować się do zaostrzonych środków bezpieczeństwa, złożonych z weryfikacji, modyfikacji i prewencyjnych inspekcji.

Europejczycy musieli ponadto uwzględnić w bilansie odpis netto 70 mln euro na program A400M wynikający głownie ze wzrostu kosztów produkcji tego samolotu wojskowego, o którym nadal rozmawia z krajami klientami o usunięciu zagrożeń dla programu.

Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec
Transport
Koleje Dużych Prędkości w ramach CPK zbudują polskie firmy
Transport
Czy Dreamlinerami można latać bezpiecznie? Boeing w ogniu pytań
Transport
Boom na rynku rowerów. Coraz większą popularnością cieszą się elektryczne
Transport
Prezes Lufthansy pod specjalnym nadzorem