Konstancin przyciąga artystów

Konstancin to piękne miejsce pod Warszawą, przyciągające weekendowych turystów, znane także jako uzdrowisko.

Aktualizacja: 29.05.2016 08:57 Publikacja: 29.05.2016 08:54

Konstancin przyciąga artystów

Foto: materiały prasowe

Książka „Artyści dawnego Konstancina” przypomina, że od przełomu XIX/XX wieku chętnie przyjeżdżali tu także malarze, rzeźbiarze, pisarze. Wielu z nich mieszkało w willach i domach, które można zobaczyć tu nadal. Książka pozwala poznać lepiej konstancińskich twórców, a także znakomicie pełni rolę przewodnika po tym niezwykłym mieście-ogrodzie.

Najlepiej znaną postacią, związaną z Konstancinem jest zapewne Stefan Żeromski, który kupił  willę  „Świt” i podarował ją drugiej żonie - Annie Zawadzkiej w dniu imienin - 26 lipca 1920 roku. Anna była dobrze zapowiadającą się malarką. Jako szesnastolatka rozpoczęła naukę w Szkole Rysunkowej Wojciecha Gersona; w 1908 wyjechała na studia do Florencji, a potem do Paryża, gdzie w 1911 wystawiała na paryskim Salonie. Jej symbolicznymi  rysunkami zachwycał się Fernand Roches, dyrektor artystyczny  pisma „L’art decoratif” . Nastrojowe prace Anny można zobaczy w działającym muzeum pisarza w willi „Świt”. Szkoda, że mimo tak obiecującego talentu, artystka wkrótce porzuciła sztukę. Malarką została natomiast jej córka – Monika Żeromska, znana portrecistka (na okładce książki widzimy właśnie  jeden z nich) i autorka martwych natur.

Malarz- orientalista Adam Styka, syn Jana (współtwórcy „Panoramy Racławickiej") mieszkał w willi „Urocza”. W czasie wojny stracił syna, zamordowanego przez gestapo i wówczas namalował przejmujący wizerunek „Chrystusa w koronie cierniowej”, który obecnie znajduje się w kościele św. Józefa Oblubieńca w niedalekim Mirkowie. Artysta obok willi zbudował pracownię, która służyła też wielu innym twórcom konstancińskim. Przyjeżdżał tutaj także jego brat Tadeusz, znakomity portrecista.

W pracowni Adama Styki bywał w  latach 40. również Leopold Buczkowski - pisarz (autor „Czarnego Potoku"), malarz, grafik i rzeźbiarz. Buczkowski mieszkał niedaleko, w niezachowanej willi przy ul Piasta 28, zaprojektowanej przez Szymona i Helenę Syrkusów.

Józef Pankiewicz, wybitny malarz, jeden z pierwszych polskich impresjonistów odwiedzał Konstancin w latach 20. i 30 XX wieku. Zatrzymywał się u przyjaciela Stefana Laurysiewicza (w willi Jezioranka”, a potem „Moja”), senatora II RP, handlowca, mecenasa sztuki i kolekcjonera, który wspierał artystę i współorganizował z nim filię krakowskiej ASP w Paryżu.

Z Adamem Styką spokrewniony był Krzysztof Henisz (malarz i projektant kompozycji ceramicznych w architekturze), który  zainicjował działalność Stowarzyszenia Przyjaciół Twórczości w Konstancinie w latach 60.

Z bardzo znanych twórców nie można pominąć Stanisława Lentza, malarza monachijczyka i rektora Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie, który na początku XX wieku mieszkał w willi „Miła". Lentz zasłynął głównie jako portrecista elit (arystokracji, przemysłowców, artystów), ale i twórca „Strajku" - obrazu, który w czasach PRLu traktowano jak sztandarowy wizerunek walczącej klasy robotniczej (choć wcale nie powstał w czasach socrealizmu, lecz w 1910 roku).

Spacerując po Konstancinie śladami artystów przy okazji odkrywamy, że miejscowe wille to dzieła najwybitniejszych warszawskich architektów.

Autorka Książki – Hanna Kaniasty pracuje na co dzień jako kuratorka w Konstancińskim Domu Kultury. Temat zna doskonale, więc barwnie opowiada o historii miasta i jego mieszkańcach. Gromadzenie dokumentacji na temat artystycznego Konstancina to jej pasja. Jej rezultatem jest zarówno bogato ilustrowana książka (zawierająca dawne i współczesne zdjęcia  Konstancina oraz reprodukcje prac artystów z nim związanych), jak i wystawy w tzw. Hugonówce, siedzibie KDK. Warto tam się wybrać na  najnowszą multimedialną prezentację, wykorzystującą m.in. amatorskie filmy z lat międzywojennych. Na jednym z nich można zobaczyć Wojciecha Fangora jako dziecko, odwiedzające Konstancin z rodzicami. 

Hanna Kaniasta „Artyści dawnego Konstancina”, Konstanciński Dom Kultury 2016

Książka „Artyści dawnego Konstancina” przypomina, że od przełomu XIX/XX wieku chętnie przyjeżdżali tu także malarze, rzeźbiarze, pisarze. Wielu z nich mieszkało w willach i domach, które można zobaczyć tu nadal. Książka pozwala poznać lepiej konstancińskich twórców, a także znakomicie pełni rolę przewodnika po tym niezwykłym mieście-ogrodzie.

Najlepiej znaną postacią, związaną z Konstancinem jest zapewne Stefan Żeromski, który kupił  willę  „Świt” i podarował ją drugiej żonie - Annie Zawadzkiej w dniu imienin - 26 lipca 1920 roku. Anna była dobrze zapowiadającą się malarką. Jako szesnastolatka rozpoczęła naukę w Szkole Rysunkowej Wojciecha Gersona; w 1908 wyjechała na studia do Florencji, a potem do Paryża, gdzie w 1911 wystawiała na paryskim Salonie. Jej symbolicznymi  rysunkami zachwycał się Fernand Roches, dyrektor artystyczny  pisma „L’art decoratif” . Nastrojowe prace Anny można zobaczy w działającym muzeum pisarza w willi „Świt”. Szkoda, że mimo tak obiecującego talentu, artystka wkrótce porzuciła sztukę. Malarką została natomiast jej córka – Monika Żeromska, znana portrecistka (na okładce książki widzimy właśnie  jeden z nich) i autorka martwych natur.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki