Rząd przygotowuje projekt zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii w którym chce poprawić leczenie substytucyjne. To taka forma leczenia uzależnień od substancji psychoaktywnych, która zazwyczaj wykorzystuje bardzo podobną w działaniu lub rzadko tę samą substancję która spowodowała uzależnienie. Dziś u nas z tą formą leczenia nie jest najlepiej. Objętych jest nią 2,5 tys pacjentów, tj. ok. 15 proc. uzależnionych od opiatów. Przy obecnym stanie prawnym zwiększenie liczby leczonych nie jest możliwe. Problem zgłaszano wielokrotnie w informacjach z realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii. Zmiany są więc potrzebne.

Co planuje minister zdrowia?

Chce wprowadzenia leczenia substytucyjnego opartego o stosowanie doustnych preparatów łączonych zawierających buprenorfinę i nalokson. Kolejna zmiana ma polegać na tym, że leczeniem zajmą się lekarze wykonujący zawód w innym podmiocie niż prowadzącym leczenie substytucyjne oraz lekarze wykonujący zawód w ramach praktyki zawodowej. Dzięki takim zmianom więcej osób będzie miało szansę na leczenie.

To nie jedyna korzyść. Druga to – stosowanie w ramach programów leczenia substytucyjnego środków substytucyjnych innych niż metadon, które cechują się wyższym profilem bezpieczeństwa. Jaki jest cel leczenia substytucyjnego? Najważniejsze to redukcja używania nielegalnych narkotyków; poprawa stanu zdrowia somatycznego i psychicznego pacjenta oraz reintegracja społeczna. Nie bez znaczenia jest też spadająca przestępczość. Leczeni rzadziej popadną w konflikt z prawem.