Pierwsza ma charakter organizacyjny, istotny dla osób korzystających z publicznej służby zdrowia, czyli dla większości Polaków. Ustawa z marca 2017 roku reguluje nowy sposób finansowania świadczeń leczniczych. Od 1 października rozpoczęła działanie sieć szpitali, finansowana ze środków publicznych na zasadzie rocznych ryczałtowych dotacji, nie jak dotychczas w formule konkursów na finansowanie określonych świadczeń. Wysokość ryczałtu dla konkretnej jednostki została wyliczona na podstawie ubiegłorocznej wartości wykonanych świadczeń. Szpitale, które odpowiadają wyznaczonym w prawie kryteriom kwalifikacyjnym, weszły do sieci, zwanej obecnie systemem podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej. Jednostka w sieci ma za zadanie zapewnić pacjentom opiekę szpitalną i ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Wśród jednostek w sieci są ogólne i specjalistyczne np. pediatryczne czy onkologiczne. Pośród brzegowych warunków wejścia do sieci znalazło się m. In. wymaganie, by jednostka udzielała świadczeń w ramach szpitalnego oddziału ratunkowego albo izby przyjęć przez co najmniej ostatnie dwa lata wstecz. To wymaganie w zasadzie wyeliminowało z sieci inne jednostki niż publiczne. Sieć ma zaangażować około 90 % środków publicznych przeznaczanych do tej pory na leczenie szpitalne i nieco mniej niż połowę tych przeznaczanych na opiekę ambulatoryjną. Jednostki poza siecią mają możliwość ubiegania się o finansowanie świadczeń na zasadach konkursów. Z pewnością niektóre prywatne instytucje zaniechają zupełnie pozyskiwania finansowania ze środków publicznych, co zmieni sytuację ich klientów.

Wydaje się, że ten nowy sposób finansowania lecznictwa spowoduje istotne przetasowania na rynku usług zdrowotnych, nie można natomiast mieć pewności, że poprawi sytuację pacjentów. Od zmian organizacyjnych nie przybywa środków finansowych, podobnie jak od mieszania herbata nie staje się słodsza.

Druga ważna, i oczekiwana przede wszystkim przez środowisko lekarskie, zmiana zaszła w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Dotyczy ona stwierdzania śmierci człowieka. Dotychczas regulacja uprawnień i sposobu stwierdzania zgonu zawarta była w trzech aktach prawnych: ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych ( z 1959r.) zawodzie lekarza i lekarza dentysty (z 1996r.) oraz w ustawie o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (z 2005r.). W tej ostatniej regulowane były szczególne przypadki stwierdzenia śmierci, związane z przygotowywaniem zwłok ludzkich do pobrania tkanek i narządów (trwałe nieodwracalne ustanie czynności mózgu i nieodwracalne zatrzymanie krążenia jako przyczyny śmierci). Rodziny osób, których zwłoki po stwierdzeniu śmierci przygotowywano do pobrania tkanek i narządów często podnosiły wątpliwości, czy stwierdzenie śmierci nie nastąpiło zbyt wcześnie dla zapewnienia materiału do przeszczepów. Obecnie (od lutego 2017) również te szczególne przypadki uregulowane są w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (art. 43 i 43a) z zastrzeżeniem, że śmierć musi być stwierdzona przez innego lekarza niż zainteresowany pobraniem materiału do przeszczepienia. Zmiana ma uzasadnienie psychologiczne, nie pozostawia wątpliwości, że wszystkie sposoby stwierdzania śmierci są równoprawne.

Teresa Gardocka, Szkoła Prawa, Uniwersytet SWPS