Paweł Kukiz komentuje na Facebooku sprawę byłego już komendanta policji z Wrocławia podinsp. Zbigniewa Raczaka, który został - jak opisywała "Gazeta Wrocławska" - znaleziony na ziemi, w niekompletnym ubraniu i - jak pisano nieoficjalnie - miał znajdować się pod wpływem alkoholu. Wcześniej miał świętować swój awans na komendanta policji. Po nagłośnieniu sprawy szef MSWiA Mariusz Błaszczak odwołał podinsp. Raczaka ze stanowiska.
Zdaniem Kukiza były komendant został prawdopodobnie "wystawiony przez kolegów z Firmy", którzy "zostawili go samemu sobie w stanie totalnego upojenia".
"Śmieszne i straszne. Śmieszne, bo dał się wkręcić a straszne, że taki frajer otrzymał stanowisko komendanta miejskiego we Wrocławiu" - pisze lider Kukiz'15.
Kukiz pisze następnie, że wkrótce usłyszymy, iż "pan komendant padł ofiarą spisku przeciwników politycznych", a prowokatorami okażą się "policjanci z PO".
"Nie ironizuję. No bo przecież 'niemożliwe, żeby komendant z nadania PiS mógł sam z siebie zachować się w taki sposób'" - kpi.