Jak pisała "Gazeta Wrocławska", policja została zawiadomiona o niekompletnie ubranym i okaleczonym mężczyźnie wkrótce w czwartek po północy. Sygnał policji miała dać Straż Ochrony Kolei. Według nieoficjalnych informacji komendant był pijany. Miał wcześniej uczestniczyć w spotkaniu z udziałem innych wysokich rangą oficerów policji i świętować potencjalny awans.

- W godzinach nocnych komendant miejski trafił do szpitala. Po udzieleniu mu pomocy został zwolniony do domu. Teraz, na polecenie komendanta wojewódzkiego policji, wyjaśniane są wszelkie okoliczności tego, co się wydarzyło - powiedział cytowany przez tvn24.pl asp. sztab. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.

W piątek minister Mariusz Błaszczak ogłosił, że komendant został już zdymisjonowany. Dodał, że wobec Raczaka prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne.

- Nie ma akceptacji dla tego rodzaju zachowań, w związku z tym komendant pożegnał się ze swoim stanowiskiem. Każdy z policjantów, policjantek, powinien przestrzegać zasad etycznych - mówił Błaszczak, dodając, że "w tym przypadku tak się nie stało".

Podinsp. Zbigniew Raczak szefem wrocławskiej policji został w czerwcu 2017 roku, zastępując Dariusza Kokornaczyka. Ten ostatni stracił stanowisko po ujawnieniu skandalu z pobiciem na komisariacie Igora Stachowiaka.