Rząd planuje uszczelnić system

Ministerstwo Finansów oraz prokuratura zbadają polskie watki afery Panama papers. Premier czeka na informacje.

Aktualizacja: 05.04.2016 00:17 Publikacja: 04.04.2016 19:49

Rząd planuje uszczelnić system

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Czy w gronie osób, które uciekały przed fiskusem do rajów podatkowych, byli polscy biznesmeni i politycy – to mają wyjaśnić analizy, jakie niezależnie od siebie zapowiedzieli generalny inspektor informacji finansowej oraz minister sprawiedliwości – prokurator generalny.

Wiesław Jasiński, wiceminister finansów i generalny inspektor informacji finansowej, przekonywał we wtorek, że na świecie „sytuacje, gdzie także osoby na eksponowanych stanowiskach politycznych wykorzystują raje podatkowe do celów ukrywania swoich majątków", są ujawniane. – W Polsce też będą – zapewnił.

Z zapowiedzi Jasińskiego wynika, że zwróci się m.in. do analogicznej do GIIF instytucji w Panamie, a analiza będzie prowadzona na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i finansowania terroryzmu.

Również minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapewnił, że „sprawa dokumentów, które wyciekły z panamskiej kancelarii prawnej, a dotyczą zakładania firm w rajach podatkowych, będzie analizowana".

Która z prokuratur tym się zajmie – nie podał.

Według „Gazety Wyborczej" klientami kancelarii Mossack Fonseca mieli być m.in. były prezydent stolicy Paweł Piskorski oraz biznesmeni Mariusz Walter i Marek Profus.

Piskorski miał posiadać spółkę w Panamie i za jej pomocą planować interesy w Azji. „Miałem firmę zarejestrowaną w Panamie, jednak nigdy nie podjęła działalności, a wszystko odbywało się zgodnie z prawem" – skomentował Piskorski w Radiu RMF FM.

Przekonywał, że firma miała służyć realizacji „pewnego przedsięwzięcia gospodarczego", ale nie doszło ono do skutku i spółkę zlikwidował. – Nie przepłynęło przez nią ani jedno euro i ani jedna złotówka – zapewniał polityk, dodając, że firmy nie rejestrował osobiście, ale przez kancelarię.

Z kolei Profus zarejestrował spółkę na Bahamach (w 1993 r.), ale ona także nie zaczęła działać – tak mówił w „GW". Zapewniał, że podatki płaci w kraju i nie wykorzystywał firm za granicą, by je obniżyć. Na wyniki analiz czeka premier Beata Szydło.

Nawiązując do ujawnionych materiałów, minister finansów Paweł Szałamacha stwierdził: – Priorytetem ministerstwa jest uszczelnianie systemu podatkowego, co będzie możliwe m.in. poprzez wprowadzenie do prawa klauzuli generalnej o unikaniu opodatkowania.

Dr Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, nie dziwi się, że przedsiębiorcy chcą płacić podatki w rajach podatkowych (choć zastrzega, że nie ocenia sprawy Panama papers).

– Rząd powinien w Polsce wprowadzić rozwiązania, które będą rajem podatkowym. Tymczasem u nas podatnikom funduje się czyściec lub piekło. Zamiast zmienić system podatkowy, kieruje się emocje przeciwko tym, którzy całkowicie legalnie – bo nie mówię o nielegalnych sposobach – wykorzystują istniejące możliwości – zaznacza Sadowski.

Czy w gronie osób, które uciekały przed fiskusem do rajów podatkowych, byli polscy biznesmeni i politycy – to mają wyjaśnić analizy, jakie niezależnie od siebie zapowiedzieli generalny inspektor informacji finansowej oraz minister sprawiedliwości – prokurator generalny.

Wiesław Jasiński, wiceminister finansów i generalny inspektor informacji finansowej, przekonywał we wtorek, że na świecie „sytuacje, gdzie także osoby na eksponowanych stanowiskach politycznych wykorzystują raje podatkowe do celów ukrywania swoich majątków", są ujawniane. – W Polsce też będą – zapewnił.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu