Nie będzie degradacji Kiszczaka i Jaruzelskiego?

Sztandarowy projekt ustawy, która miała zdegradować Kiszczaka i Jaruzelskiego, nie będzie kontynuowany.

Aktualizacja: 12.02.2018 20:38 Publikacja: 11.02.2018 18:45

Nazwisko Wojciecha Jaruzelskiego wykreślono z uzasadnienia do projektu.

Nazwisko Wojciecha Jaruzelskiego wykreślono z uzasadnienia do projektu.

Foto: Rzeczpospolita, Jakub Ostałowski

Nowy szef MON Mariusz Błaszczak nie przekaże do Sejmu projektu ustawy Antoniego Macierewicza, która miała pozbawić, już pośmiertnie, generalskich stopni Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka. Nie ma takiej woli w PiS – twierdzą nasze źródła. Dlaczego? – Projekt Antoniego Macierewicza „poszedł za daleko" – przyznają.

Nowe otwarcie w MON

W listopadzie 2017 r. zakończyły się konsultacje projektu ustawy, która pozwoliłaby zdegradować m.in. PRL-owskich generałów. Projekt ten miał pozwolić „na zadośćuczynienie społeczeństwu polskiemu" i „symboliczne rozliczenie epoki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej".

Jednak od trzech miesięcy nic w tej sprawie się nie dzieje. I – jak twierdzą nasze źródła – ustawa albo zostanie gruntownie zmieniona, albo pójdzie do kosza.

Macierewicz chciał ogłosić uchwalenie ustawy 13 grudnia. Tak się jednak nie stało, bo rząd Beaty Szydło wszedł w fazę „rekonstrukcyjną", a były szef MON znalazł się na celowniku Jarosława Kaczyńskiego. – I dlatego nie dostał zgody na przepchnięcie tego projektu – wskazuje nasz informator.

Teraz sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała. – Wiele projektów, znacznie ważniejszych, leży – mówi nam jeden z posłów PiS. – A ta propozycja jest po prostu zła – tłumaczy.

Antoni Macierewicz nie ukrywał, że projekt jest skierowany przede wszystkim przeciwko generałom: Kiszczakowi i Jaruzelskiemu. Jednak może on objąć wszystkie osoby, które „pełniły służbę wojskową na rzecz totalitarnego państwa i swoją postawą sprzeniewierzyły się polskiej racji stanu". – Projekt tej ustawy daje szerokie pole manewru do degradacji innych wojskowych. Z tego powodu ten projekt był krytykowany także wewnątrz PiS – mówi Tomasz Siemoniak, były szef MON, dziś poseł PO.

Inny polityk tłumaczy to tak: – Teraz jest czas odcinania się od Macierewicza, uspokajania nastrojów w wojsku. Nie ma co dolewać oliwy do ognia.

W ubiegłym tygodniu wysłaliśmy pytania w sprawie tego projektu do Ministerstwa Obrony Narodowej. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Wojskowi przeciwni

Środowisko weteranów i byłych żołnierzy jest tym projektem oburzone – zarzucono, że zawiera on zasadę odpowiedzialności zbiorowej i naruszanie praw nabytych. Przeciwko takiej regulacji jest m.in. Związek Żołnierzy Wojska Polskiego, Federacja Stowarzyszeń Rezerwistów i Weteranów Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej, która twierdzi, że „to akt zemsty politycznej o charakterze represyjnym". „Degradacja to środek karny stosowany wobec żołnierzy za przestępstwo umyślne. Może to zrobić wyłącznie sąd, nie ustawodawca w trybie postępowania administracyjnego" – wskazuje Związek Żołnierzy Wojska Polskiego. „Przyznanie bliżej nieokreślonym organizacjom prawa występowania do ministra obrony z wnioskami o wszczęcie postępowania degradacyjnego to otwarcie drogi do pomówień i wyrównywania, niekiedy osobistych rachunków" – wskazuje Związek.

Projekt krytycznie ocenił także Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie, uznając, że łamie on konstytucję. Zaskoczone nim jest nawet Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, które domagało się desowietyzacji armii. – My chcieliśmy symbolicznego rozliczenia członków WRON, które w 2012 r. zostało uznane przez warszawski sąd za organizację przestępczą. Kiszczak został za to skazany – wskazuje dr Jerzy Bukowski z Porozumienia.

Obecnie nie ma możliwości pozbawienia stopnia wojskowego pośmiertnie – może go utracić wyła?cznie z?ołnierz pełnia?cy czynna? słuz?be? wojskowa?. Decyduje o tym sąd, a żołnierz musi być skazany za przestępstwo umyślne, które popełnił jako żołnierz.

Po konsultacjach MON m.in. doprecyzował, że zdegradowani mogą zostać ci, którzy „przyczynili się do utrzymywania lub podtrzymywania reżimu komunistycznego", a opinię będzie wystawiał IPN. Wyłączeni będą ci żołnierze, którzy mają szczególne zasługi dla III RP. Pod naporem krytyki zdecydowano się również usunąć nazwiska Kiszczaka i Jaruzelskiego z uzasadnienia do projektu. O pozbawieniu stopnia generała i admirała zdecyduje prezydent.

Degradacja Jaruzelskiego i Kiszczaka ma wymiar symboliczny – obaj już nie żyją. Nie odbierze też żyjącej wdowie po Czesławie Kiszczaku wysokiej renty po mężu w wysokości 7,5 tys. zł, bo „podstawę wymiaru emerytury lub renty inwalidzkiej stanowi uposażenie należne żołnierzowi". Barbara Jaruzelska pobierała 5 tys. zł emerytury po mężu. Zmarła w czerwcu ubiegłego roku.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: i.kacprzak@rp.pl

Nowy szef MON Mariusz Błaszczak nie przekaże do Sejmu projektu ustawy Antoniego Macierewicza, która miała pozbawić, już pośmiertnie, generalskich stopni Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka. Nie ma takiej woli w PiS – twierdzą nasze źródła. Dlaczego? – Projekt Antoniego Macierewicza „poszedł za daleko" – przyznają.

Nowe otwarcie w MON

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO