Incydent miał miejsce wczoraj  przed północą w Węgrzcach Wielkich niedaleko Wieliczki. Jeden z pasażerów zaciągnął hamulec ręczny w pociągu relacji Oświęcim-Tarnów, bo, jak twierdzi Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych kilka osób w pociągu zasłabło. - Pociągiem poruszało się około 1200 osób. Sprawa zarejestrowana została pod kątem zaistnienia przestępstwa z art. 174 par. 1 kk a więc sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym. Prowadzone są obecnie czynności sprawdzające mające na celu ustalenie przyczyn i okoliczności zatrzymania pociągu - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko.

Prokuratura zbada czy użycie hamulca było uzasadnione, czy istniało zagrożenie dla podróżujących. - Zatrzymanie pociągu mogło spowodować wykolejenie pociągu a w efekcie sprowadzenie katastrofy - tłumaczy prok. Hnatko. Za ten czyn grozi do 8 lat więzienia.

Koleje podstawiły nowy pociąg by podróżni mogli dojechać do celu. - Pociąg, jego stan musiał zostać zbadany przez komisję. Czeka na badania techniczne, nie jest używany - tłumaczy Stilger i zapewnia, że nikt nie został ranny. - 10 pasażerów, którzy trafili do szpitala to ci którzy zasłabli zanim doszło do zatrzymania pociągu - mówi Michał Stilger .

- Hamulec bezpieczeństwa może być użyty w sytuacji awaryjnej. Rekomendujemy aby pasażer w pierwszej kolejności zgłosił się z problemem do obsługi pociągu i dopiero jeśli nie jest to z jakiegoś powodu możliwe, użył hamulca. Pociągiem podróżowało wielu obcokrajowców. Sami również wyjaśniamy co wydarzyło się i czy dochowano wszelkich procedur - podkreśla Michał Stilger.