#RZECZoPOLITYCE: Bartłomiej Misiewicz, Paweł Szefernaker, Andrzej Gajcy

W środowym wydaniu programu #RZECZoPOLITYCE gośćmi Michała Szułdrzyńskiego byli dyrektor gabinetu politycznego Ministra ON Bartłomiej Misiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szefernaker oraz dziennikarz "Rzeczpospolitej" Andrzej Gajcy.

Aktualizacja: 06.07.2016 09:40 Publikacja: 05.07.2016 17:18

#RZECZoPOLITYCE: Bartłomiej Misiewicz, Paweł Szefernaker, Andrzej Gajcy

Foto: Robert Gardzinski

Z Bartłomiejem Misiewiczem rozmawialiśmy o szczycie NATO i wniosku o wotum nieufności wobec Antoniego Macierewicza.

Zobacz nasz specjalny raport: Szczyt NATO na rp.pl

Misiewicz: PO nie jest partią propolską

- Połowa pieniędzy przeznaczonych na zakup systemu obrony powietrznej "Patriot" zostanie w Polsce, bo niektóre elementy zostaną wyprodukowane w polskich zakładach - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE dyrektor gabinetu politycznego szefa MON Bartłomiej Misiewicz.

Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, podpisano list intencyjny w związku z zakupem od Amerykanów systemu obrony powietrznej „Patriot”. Rzecznik szefa MON zapowiedział, że połowa pieniędzy przeznaczonych na zakup tych rakiet zostanie w Polsce, gdyż część elementów zostanie wyprodukowana w polskich zakładach. - Decyzja o zakupie zapadnie do końca roku – zapowiedział Misiewicz.

Odpierał on zarzuty opozycji, że Polska tym sposobem, a także wysłaniem polskich żołnierzy do walki z ISIS, kupuje Amerykanów. - Nie kupujemy Amerykanów, Polska jest jednym z ostatnich państw, które włączyły się do przeciwdziałania Państwu Islamskiemu – mówił Misiewicz.

Wyjaśnił, że polscy żołnierze nie będą bezpośrednio uczestniczyli w walce z ISIS. - Nasi żołnierze będą maksymalnie bezpieczni, nie będą walczyć – zapewnił rzecznik MON.

Misiewicz mówił, że decyzje podejmowane przez MON mają nas zabezpieczyć przed ewentualnym atakiem ze Wschodu. - Do tej pory mamiono nas, że ze strony Wschodu nie grozi nam żadne zaskoczenie – uważa Misiewicz. - Minister Macierewicz doprowadził do tego, że w tym roku mamy dwa razy więcej ćwiczeń żołnierzy niż w poprzednim.

Rzecznik ministra Antoniego Macierewicza twierdził, że po zmianie kierownictwa resortu obrony narodowej, sekretarz generalny NATO przychylniej wypowiada się o Polsce.

- Wojska będą rozlokowane na stałe w Polsce, ale obecność będzie rotacyjna. Trudno przypuszczać, że amerykańscy żołnierze będą w Polsce przez 20 lat – mówił Misiewicz.

Zaplanowany na 8-9 lipca szczyt NATO, gdy – jak powiedział Misiewicz – w Warszawie pojawi się ponad 55 delegacji sprawi, że Warszawa stanie się stolicą największego sojuszu. - Będzie to największy szczyt – ocenił gość #RZECZYoPOLITYCE.

Zdaniem Misiewicza, mimo zmiany lidera, Platforma Obywatelska nie jest partią propolską. Te słowa są odpowiedzią na wniosek PO o wotum nieufności wobec ministra Macierewicza, nad którym debatował i głosował we wtorek Sejm. - Wystawienie pana Niesiołowskiego do uzasadnienia tego wniosku było skandaliczne – mówił Misiewicz. - 276 posłów za pozostaniem ministra świadczy o tym, że zapewnianie bezpieczeństwa Polski idzie w dobrym kierunku.

Misiewicz odpowiadał dlaczego szef MON wpisuje do oświadczenia majątkowego swój udział w fundacji Głos. - W 2004 roku pan Robert Luśnia odszedł z fundacji. Siłą rzeczy jeśli minister jest w gronie fundatorów, a ta nadal istnieje, to wpisuje ją do oświadczenia – wyjaśniał.

Rzecznik MON odpierał zarzuty dziennikarza „Gazety Wyborczej”, który pisał o związku szefa resortu ze Służbą Bezpieczeństwa, wypominając ministrowi znajomość z Luśnią. - „Gazeta Wyborcza” trzy razy publikuje ten sam nieprawdziwy tekst tego autora. Na wszystkie zawarte w nim zarzuty zostały wielokrotnie udzielone odpowiedzi. We wspomnianym tweecie niczego nie wyciągnąłem, tylko napisałem to co autor zawarł w swojej książce – mówił Misiewicz. – Dzisiaj zrobiłbym to samo.

Z Pawłem Szefernakerem mówiliśmy o kongresie PiS oraz pomyśle na powołanie komisji śledczej w sprawie Amber Gold.

Szefernaker: Kaczyński architektem sukcesu

- Jarosław Kaczyński nie był wycofany w kampanii wyborczej. Jako szef partii decydował kto będzie kandydatem PiS na prezydenta i premiera - mówił w programi #RZECZoPOLITYCE Paweł Szefernaker.

Jarosław Kaczyński został w sobotę ponownie wybrany na prezesa Prawa i Sprawiedliwości. 1008 osób głosowało za, siedem osób było przeciw. - Widać, że jednak jakaś demokracja u nas jest - podsumował Kaczyński. Na kongresie partii prezes PiS zasugerował, że to może być jego ostatnia kadencja.

- Publicyści doradzali Prawu i Sprawiedliwości zmianę lidera, tymczasem partia wygrywa wybory, a Jarosław Kaczyński był architektem Zjednoczonej Prawicy. Nie dziwi fakt, że został prezesem partii na kolejną kadencję - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szefernaker.

- Jarosław Kaczyński nie był wycofany w kampanii wyborczej. Strategie i pomysły były udziałem prezesa PiS. Jako szef partii decydował kto będzie kandydatem PiS na prezydenta. Bardzo celna, choć na początku wyśmiewana decyzja - mówił polityk PiS.

- Jarosław Kaczyński zdecydował również, kto będzie kandydatem na premiera i kto będzie kierował kampaniami. Wszystkie te decyzje były skuteczne - dodał Szefernaker.

Szefernaker zapowiedział, że w ciągu trzech miesięcy odbędzie się rada polityczna, na której zostanie wybrany komitet polityczny partii.

Prawo i Sprawiedliwość stworzyło trzy filmy, w których chwali się sukces programu 500+. - Rodziny odczuwają efekty programu 500+. Rządowy program jest odczuwalny w każdej gminie. Jest to pierwszy program, który działa na tak szeroką skalę i dotyka przeciętnych obywateli. 500+ pokazuje, że rząd ujął się za podstawową komórką społeczeństwa jaką jest rodzina. Trzeba to podkreślać - tłumaczył sekretarz stanu w KPRM.

- Za czasów PO władze nie myślała o rodzinach. Rząd myślał tylko o sobie i o osobach najbogatszych. Pokazała to afera Amber Gold - dodał Szefernaker.

Z Andrzejem Gajcym rozmawialiśmy o aktualnych wydarzeniach politycznych.

Gajcy: Prawdopodobna dymisja trzech ministrów

- Politycy opozycji, ale też obozu rządzącego mówią, że za wcześnie prezes Jarosław Kaczyński powiedział o tych planach wobec OFE. Podobno wicepremier Mateusz Morawiecki był zaskoczony tą deklaracją – mówił w programie #RZECZoPOLITYCE dziennikarz „Rzeczpospolitej” Andrzej Gajcy.

Dziennikarz specjalizujący się w tematach wokół obozu władzy mówił jakie wnioski płyną z sobotniego kongresu PiS, szczególnie z wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Przesłanie prezesa Kaczyńskiego jest jasne i oczywiste. To Kaczyński jest ponad prezydentem, ponad premier – komentował Gajcy.

Zdaniem Gajcego dymisje ministra finansów, zdrowia i dyplomacji są bardzo prawdopodobne, o czym świadczą nieoficjalne rozmowy dziennikarza z bliskimi współpracownikami prezesa PiS. - Prezes wysłał jasny sygnał do prezydenta, pokazując mu, że prezydenturę zawdzięcza jemu i PiS. Premier Beacie Szydło także wskazał miejsce w szeregu. Wskazał także na trzech ministrów, którzy mogą się liczyć z tym, że na jesieni utracą swoje stanowiska – dodawał.

Według Gajcego, co poniekąd potwierdzają słowa Kaczyńskiego, nie należy spodziewać się jesienią zmiany premiera.

Rozmowa objęła także wtorkową debatę i głosowanie w Sejmie nad wnioskiem opozycji o wotum nieufności wobec szefa MON Antoniego Macierewicza. PiS zarzucił opozycji, że robi ona taki ruch tuż przed szczytem NATO, podczas którego szef obrony narodowej będzie jednym z negocjatorów, ta odpierała zarzut twierdząc, że taką decyzję podjął marszałek Sejmu.

– Marszałek Sejmu nie miał wyboru, bo regulamin Sejmu mówi, że musiał poddać wniosek pod obrady po siedmiu dniach od daty złożenia wniosku. Ten trafił do Sejmu 20 czerwca, na drugi dzień było posiedzenie, ale dopiero teraz marszałek mógł włączyć wniosek do obrad – wyjaśniał Gajcy.

- Natomiast PO doskonale zdawała sobie sprawę z tego co robi, wiedziała jak wygląda kalendarz polityczny. W polityce nie ma miejsca na tego typu przypadki – mówił Gajcy.

Gość #RZECZYoPOLITYCE został zapytany o zapowiedź PiS, że zostanie powołana komisja śledcza do sprawy Amber Gold. Dlaczego teraz? - Ciekawie się składa, że daty zbiegają się w czasie z zapowiedzią o przeniesieniu funduszy z OFE. Nieoficjalnie w sejmowych kuluarach padają stwierdzenia, że powołanie komisji ma przykryć tę informację o OFE – mówił Gajcy. - Politycy opozycji, ale też obozu rządzącego mówią, że za wcześnie prezes Jarosław Kaczyński powiedział o tych planach wobec OFE. Podobno wicepremier Mateusz Morawiecki był zaskoczony tą deklaracją – dodał.

Zdaniem Gajcego pisana od nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym nie zakończy sporu. – Wiadomo, że ta ustawa zostanie zaskarżona do TK, który pod kierownictwem prezesa Andrzeja Rzeplińskiego ją zakwestionuje. Znowu będą problemy z tym czy rząd opublikuje wyrok TK i ta sytuacja będzie dalej trwała.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii