#RZECZoPOLITYCE: Dorn: Rządził zły drugi sort, teraz rządzi dobry pierwszy
- Nie widzę przesłanek do twierdzenia, że wraca IV RP - uważa Ludwik Dorn. Jest zdania, że PiS jest zupełnie inna partią, z innym programem, niż w latach 2001-2006. 90 procent arzemówienia Jarosława Kaczyńskiego było według polityka podsumowaniem tego, co obóz władzy do tej pory mówił - że wcześniej rządzili ludzie gorszego sortu, a teraz rządzą dobrzy ludzie lepszego sortu, którzy skupieni są w jednej partii, zaś ubiegłe 26 -27 lat, z krótkimi wyjątkami, było okresem degradacji, niesprawiedliwości i osłabiania państwa. Ci dobrzy, którzy teraz rządzą, muszą więc mieć większe możliwości, by przeciwstawić się tym złym, którzy realizują jedynie partykularne interesy - podsumował Ludwik Dorn.
Według byłego marszałka Sejmu, położenie przez prezesa PiS nacisku na konieczność zmiany ustawy zasadniczej ma na celu skierowanie uwagi opinii publicznej nie na to, co rząd robi, ale na to, co robić dopiero zamierza.
- Ma to na celu stworzenie "dwóch dynamik politycznych" - osłabienie tej dynamiki, która będzie się rodzić z tych problemów, które będą stwarzały rządy PiS, na rzecz wzmocnienia dynamiki związanej z dyskusja o konstytucji - mówił współzałożyciel PiS. - Czyli o tym, co ludziom dobrym przeszkadza w Polsce rządzić i osiągać dobre dla obywateli rezultaty.
Według Ludwika Dorna, prawdziwe problemy dla Polski zaczną się w 2017 roku, a wnioskuje to po przeczytaniu wieloletniego planu finansowego państwa. - Wyraźnie trzeszczy - uznał.
- Poza utrzymaniem programu 500 plus już niewiele da się zrobić, bo zabraknie środków. Chyba że obóz władzy zdecyduje się na bardzo niepopularne posunięcia, np. wycofa się z przewidzianej ustawowo obniżki VAT o jeden pkt procentowy w 2017 roku - mówił Ludwik Dorn. - Będzie więc ileś problemów, ale zacznie się dyskusja nad konstytucją, odciągająca uwagę od realnych spraw.