Szef IPN: Badań grafologicznych akt TW "Bolka" jeszcze nie było

Akta TW "Bolka czekają na zeznania Lecha Wałęsy. Dopiero po nich mogą być badane - mówi prezes IPN Łukasz Kamiński, gość Andrzeja Stankiewicza w programie #RZECZoPolityce

Aktualizacja: 07.04.2016 11:54 Publikacja: 07.04.2016 09:04

Szef IPN: Badań grafologicznych akt TW "Bolka" jeszcze nie było

Foto: Fotorzepa

- Sprawa jest prowadzona w ramach śledztwa, dotyczącego możliwości sfałszowania akt, o czym wielokrotnie publicznie mówił Lech Wałęsa. Badania nad dokumentami dotyczącymi akt TW Bolka czekają na decyzje procesowe - powiedział szef IPN. - Dopiero po zeznaniach Lecha Wałęsy prokurator może wydać decyzję dotyczącą dalszego postępowania. Lech Wałęsa jeszcze nie oglądał tych akt - stwierdził Kamiński. Dodał, że w marcu była pierwsza próba spotkania z Wałęsą w tym celu, ale prezydent je odwołał. 

Kamiński pytany był o to, jakie dokumenty znaleziono w domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego, co było następstwem przeszukań u gen. Kiszczaka. Jak powiedział, jeszcze nie zakończył się etap oględzin dokonywanych przez prokuratora. Po ich zakończeniu podejmie on decyzję, które z dokumentów powinny podlegać przekazaniu do archiwów IPN.

W związku z ostatnimi reakcjami Moskwy na demontaż pomników czerwonoarmistów i skargami składanymi przez Rosję do międzynarodowych organizacji, Kamiński ocenił, że jest to działanie propagandowe. Jego zdaniem, jest to próba odwrócenia uwagi od tego, co się dzieje w samej Rosji. Dotyczy to sytuacji na Ukrainie i zagrożenia odczuwanego ze strony Rosji w Europie środkowej.

Kamiński zauważył, że przedstawiciele ambasady składają kwiaty pod pomnikami tylko w sytuacjach zaognienia stosunków. Mówił też o "skansenie" radzieckich pomników, który miałby być miejscem zgromadzenia monumentów z czasów PRL. Tam również - mówił Kamiński - można by mówić o tym, jak wyglądała historia Polski i czemu owe pomniki miały służyć. Możliwym miejscem na taki skansen jest Czerwony Bór, gdzie stacjonowały Jednostki Nadwiślańskie. 

Według Kamińskiego, pozostawienie sowieckich pomników to efekt niedokończonych zmian z lat 90., w tym dekomunizacji. - To zaniechanie, które się mści - mówił Kamiński. 

Prezes IPN wypowiadał się też na temat nowej ustawy nt. IPN. Jego zdaniem, planowane przez PiS zmiany upolitycznią Instytut i ułatwią odwołanie jego szefa. -  Być może te plany zostaną zmienione w toku prac - zastrzegł Kamiński.  Nie odpowiedział, czy zamierza startować na następną kadencję, uzależnił to od przebiegu prac nad ustawą o IPN. 

#RZECZoPOLITYCE: Prokuratora bada ewentualne fałszerstwo w sprawie teczek Kiszczaka

 

- Sprawa jest prowadzona w ramach śledztwa, dotyczącego możliwości sfałszowania akt, o czym wielokrotnie publicznie mówił Lech Wałęsa. Badania nad dokumentami dotyczącymi akt TW Bolka czekają na decyzje procesowe - powiedział szef IPN. - Dopiero po zeznaniach Lecha Wałęsy prokurator może wydać decyzję dotyczącą dalszego postępowania. Lech Wałęsa jeszcze nie oglądał tych akt - stwierdził Kamiński. Dodał, że w marcu była pierwsza próba spotkania z Wałęsą w tym celu, ale prezydent je odwołał. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?