Połączenie jest wzorowane na słynnej „atomowej" gorącej linii telefonicznej Moskwa-Waszyngton uruchomionej w 1963 roku po kryzysie kubańskim. Celem takiego kanału błyskawicznej komunikacji jest uniknięcie pogłębienia się kryzysu i eskalacji konfliktu.

Uruchomiona właśnie linia ma umożliwić stronom wzajemne informowanie się o „potencjalnych kolizjach, zbliżeniach oraz testach" - napisał „Financial Times". Gazeta cytuje również wysokiego urzędnika amerykańskiego Departamentu Stanu, który powiedział, że dotąd „musieliśmy wysyłać powiadomienia stronie chińskiej przez ministra spraw zagranicznych. Łańcuch wyglądał tak: od Joint Space Operations Center do Pentagonu, stamtąd do Departamentu Stanu, później do ambasady USA w Pekinie, a następnie to samo po tamtej stronie".

Niepokój strony amerykańskiej wzbudziły m.in. testy chińskiej broni przeznaczonej do niszczenia satelitów. Próby takie przeprowadzono jeszcze w 2007 roku. Identyczna kosmiczna gorąca linia funkcjonuje od czasów zimnej wojny między Moskwą i Waszyngtonem.