Otóż ciemne miejsca na powierzchni planety to grafit. Jest to pozostałość po dawnych dziejach Merkurego, gdy glob był jeszcze gorącą kulą lawy. Grafit pływał wtedy po płynnej powierzchni. Potem lawa zastygła a grafit uformował skorupę kilometrowej grubości.

Z czasem grafitowa skorupa została pokryta wulkanicznym osadem. Ale grafit wydobywają spod ziemi uderzenia meteorytów. Stąd ciemniejsze miejsca na Merkurym są zazwyczaj upstrzone kraterami.

Taką hipotezę ukuł Patrick Peplowski z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa i opisał w najnowszym numerze czasopisma „Nature Geoscience". Merkury to najmniejsza i najbliższa Słońca planeta naszego układu, jest również jedną z czterech planet skalistych. Choć znanajuż w starożytności, pozostaje bardzo trudna do badania - zarówno w obserwacji przez teleskopy, jak i z pokładu sond kosmicznych.