334 księży diecezjalnych wyświęcono w tym roku w Polsce – wynika z danych zebranych w diecezjach przez Katolicką Agencję Informacyjną. To o pięciu neoprezbiterów więcej niż w ubiegłym roku (1,5 proc.), ale gdy uwzględni się statystyki z poprzednich lat, łatwo zauważyć, że do polskiego Kościoła dotarł kryzys powołań.
Spadek liczby neoprezbiterów w roku 2016 w stosunku do 2014 wyniósł wprawdzie ok. 6 proc., ale w porównaniu z rokiem 2013, gdy nowych księży w diecezjach było 401, ich liczba zmniejszyła się prawie o 17 proc. (67 osób).
W seminariach się nie łudzą
W tym roku – podobnie jak w latach poprzednich – najwięcej kapłanów (19) przybyło w diecezji tarnowskiej. W archidiecezji warszawskiej – 17, katowickiej 16, a w krakowskiej 15.
Z kolei w diecezjach bydgoskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej i zamojsko-lubaczowskiej przybyło jedynie po czterech kapłanów. Po trzech wyświęcono w Gnieźnie i Łowiczu. Najmniej, bo tylko dwóch, w Legnicy.
Choć oficjalnie rektorzy seminariów duchownych mówią, że nie ma powodów do obaw, bo księży nie brakuje, to nieoficjalnie przyznają, że sytuacja jest zła. Zauważają, że choć ogólna liczba kapłanów w Polsce wzrasta, bo wydłuża się średnia długość życia, to za kilka lat może zacząć brakować właśnie młodych księży. I widać to wyraźnie w statystykach.