Na czas mundialu ksiądz zmienia godziny mszy
W rozmowie z radiem French Info Lacroix przekonywał, że nie zachował się zbyt surowo wobec dziecka.
- To było coś między muśnięciem a spoliczkowaniem, chciałem go uspokoić, nie wiedziałem co zrobić - wyjaśnił.
- Dziecko bardzo krzyczało, a ja musiałem odwrócić mu głowę, aby polać ją wodą święconą. Powiedziałem mu: "uspokój się, uspokój się", ale się nie uspokajał. Próbowałem go przytrzymać. Chciałem tylko, żeby się uspokoił - mówił o incydencie w kościele duchowny.
- Przeprosiłem za moją niezręczność rodzinę. Kończę moją posługę, to był mój ostatni chrzest, wszystko kiedyś się kończy - podsumował.
Biskup Meaux Jean-Yves Nahmias oświadczył, że "podjął środki zmierzające do tego, by ksiądz Lacroix nie udzielał już więcej chrztów, ani ślubów". W przyszłości 89-letni ksiądz będzie mógł celebrować mszę tylko wtedy, gdy dostanie zgodę zwierzchników. Biskup zarzucił księdzu, że ten "stracił panowanie nad sobą", czego nie da się usprawiedliwić.