Ogólnokrajowy protest ma szerokie poparcie grup feministycznych, ale także polityczek. W strajku mają wziąć udział m.in. Manuela Carmena i Ada Colau, które są burmistrzami Madrytu i Barcelony.

"Dzisiaj wspólnie zatrzymamy świat i zawołamy: Dość!" - pisze w swoim manifeście grupa 8M Commission. Kolektyw żąda m.in. twardej reakcji władz na przemoc domową w Hiszpanii. Według danych organizacji, w zeszłym roku 99 kobiet zostało w zeszłym roku zabitych przez swoich partnerów. Protest ma jednak przede wszystkim zwrócić uwagę na fakt, że kobiety są dyskryminowane, ponieważ otrzymują niższe wynagrodzenie niż mężczyźni, za to mają największy udział w pracy bezpłatnej.

Arcybiskup Madrytu kard. Carlos Osoro w jednym z wywiadów przyznał, że rozumie motywy strajku Hiszpanek zaplanowanego na 8 marca.

- Rozumiem je, to jasne - powiedział hierarcha o strajkujących kobietach. - Trzeba bronić ich praw. Ja także bym to zrobił i zresztą tak robi Maryja Dziewica - powiedział abp. Osoro w czasie rozmowy z prasą w Madrycie.

Poparcie dla strajku wyraziły dwa główne związki zawodowe w Hiszpanii: Komisje Robotnicze (CCOO) i Powszechny Związek Robotników (UGT). Zachęcają one swoich członków do dwóch dwugodzinnych przestojów w czwartek - między 11.30 a 13.30 i od 16.00 do 18.00.