Jak donosi Katolicka Agencja Informacyjna, do udziału w modlitewnej inicjatywie zachęcał abp Eamon Martin, prymas Irlandii. Wydarzenie zaplanowano na ostatnią niedzielę listopada nie przez przypadek. Tego dnia w kościele katolickim obchodzi się uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Organizatorzy podkreślają, że Irlandia była pierwszym krajem, który oddał się pod opiekę Chrystusa Króla.

Kontekst modlitwy w Irlandii był inny niż w Polsce. Ma związek z planami nowego rządu, który na przyszły rok zapowiedział referendum w sprawie zmiany przepisów konstytucji w kwestii aborcji. Obecnie jest ona w tym kraju dozwolona tylko w przypadku zagrożenia życia matki.

Aborcja była zawsze zakazana w Irlandii, a poprawkę do konstytucji w tej sprawie wniesiono dopiero w 1983 roku. W 2013 roku ustawowo dopuszczono aborcję w przypadku, gdy zagraża ona życiu matki. Zdaniem urzędującego od czerwca premiera Leo Varadkara, obecne przepisy ws. aborcji są zbyt restrykcyjne.

"Różaniec na wybrzeżu" pierwotnie zaplanowany był tylko w 53 lokalizacjach. - Inicjatywa ta nie została poparta przez wszystkie diecezje i nie była ogłaszana we wszystkich kościołach - podkreśla Agata Dzbeńska-Berney na portalu wrodzinie.pl. - Ukazuje to z jednej strony głęboki kryzys irlandzkiego kościoła, a z drugiej budzi nadzieję na jego odnowę. Organizatorzy Różańca mówią iż było to największe wspólnotowe wydarzenie w irlandzkim kościele katolickim od blisko 40 lat, czyli od pielgrzymki papieża Jana Pawła II na Zieloną Wyspę w 1979 roku - zauważa Polka na stałe mieszkająca w Irlandii.