Poniedziałkowe orzeczenie sądu jest zwycięstwem dwóch prawicowych grup, które twierdziły, że używanie dronów do inwigilacji stanowi zagrożenie dla prywatności mieszkańców stolicy.
Patrick Spinosi, adwokat Ligi Praw Człowieka we Francji, powiedział, że nie ma powodu, dla którego decyzja ta nie mogłaby obowiązywać na terenie całego kraju.
- Wchodzi w życie od dziś, więc od teraz nie można używać dronów. To wielkiej zwycięstwo - powiedział Spinosi w rozmowie z AFP.
Z raportu francuskiego parlamentu wynika, że policja wykonała 251 lotów inwigilacyjnych między 24 marca a 24 kwietnia.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i policja tłumaczyły, że nie próbowały nikogo zidentyfikować. Prowadzone obserwacje miały na celu wyszukiwanie nielegalnych zgromadzeń, do których były wysyłane patrole.