Rz: Deweloperzy biją na alarm, że coraz trudniej o atrakcyjną działkę, na której można zacząć szybko budować. Jest aż tak źle? Gdzie deficyt ziemi jest największy?
Dariusz Sokołowski, prezes zarządu Spectra Development: Polski rynek nieruchomości jest już rynkiem rozwiniętym. Dotyczy to przede wszystkim dużych miast, takich jak Warszawa, gdzie w ciągu ostatnich blisko trzech dekad wybudowano naprawdę dużo. Liczba niezabudowanych terenów, na których można realizować nowe inwestycje, siłą rzeczy się zmniejszyła.
Nie jest to jednak powód do alarmu. Nadal można znaleźć ciekawe tereny pod nowe budynki.
Nie zawsze jednak można od razu inwestować na działce.
Budowa może się wiązać z dodatkowymi pracami, np. rozbiórką starej zabudowy czy – w przypadku nieruchomości poprzemysłowych – ze zmianą sposobu przeznaczenia gruntu.