Zarządcy i właściciele biurowców muszą podporządkować się przepisom ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnej. Jej uregulowania mają pomóc w realizacji inwestycji związanych z dostępem do szybkiego internetu w budynkach wielorodzinnych oraz użyteczności publicznej. Przy okazji jednak przysparzają problemów niejednemu zarządcy oraz właścicielowi biurowca lub galerii handlowej.
– Megaustawa traktuje budynki biurowe i galerie handlowe na równi z budynkami mieszkaniowymi, a tak nie powinno być. Tymczasem od wielu lat w obiektach komercyjnych nie ma już problemu z dostępem do szerokopasmowego internetu – mówi Magdalena Oksańska, dyrektor działu zarządzania nieruchomościami compliance w Knight Frank.
Sprzeczne interesy
– Efekt jest taki, że zarządcy i właściciele nieruchomości komercyjnych, czy tego chcą czy nie, muszą udostępniać firmom telekomunikacyjnym swoje budynki i to całkowicie bezpłatnie. Jeżeli odmówią, firma telekomunikacyjna może wystąpić do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o wydanie decyzji zezwalającej na „przymusowe" zainstalowanie swoich instalacji w obiekcie – wyjaśnia Magdalena Oksańska. – Nie ma znaczenia, czy w budynku jest wystarczająco dużo miejsca na zainstalowanie kolejnej sieci, czy utrudnia aranżację wnętrza oraz racjonalne administrowanie budynkiem. Bije też po kieszeni, nie wolno bowiem właścicielowi lub zarządcy zarabiać na udostępnianiu swojego budynku. Co gorsza, sieć jest własnością operatora telekomunikacyjnego i właściciel (zarządca) budynku nie ma prawa bez jego zgody przenieść jej w inne miejsce lub zlikwidować – dodaje dyrektor Oksańska.
Z tych m.in. powodów zarządzający biurowcami uważają, że należałoby zmienić przepisy tak, by położyć w nich większy nacisk na weryfikację przedsiębiorców telekomunikacyjnych ubiegających się o dostęp pod kątem ich potencjału finansowego, technicznego i kadrowego. Brak bowiem takiej weryfikacji rodzi realne ryzyko udzielenia dostępu słabym przedsiębiorcom, niegwarantującym dobrej jakości usług. Przedsiębiorcy telekomunikacyjni ubiegający się o dostęp do budynku powinni przedstawiać również polisy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej na kwotę zabezpieczającą realne straty, jakie może wyrządzić przedsiębiorca przy prowadzeniu prac na terenie budynku. Teraz nic na ten temat w prawie nie ma.
Nie wszyscy jednak podzielają te poglądy.