Sześciokondygnacyjny biurowiec z częścią handlowo-usługową na parterze ma 9257 mkw. powierzchni użytkowej. Deweloper zaplanował też dwie podziemne hale garażowe. Jak opowiada Mariusz Pałka, prezes Totalbudu, konstrukcja budynku jest ciekawa, ale bardzo rzadko spotykana. - Ściany Witosa Point są traktowane jako tarcze, a budynek jest podwieszony pod trzony klatkowe - opisuje prezes. - Cały obiekt jest wykonany w konstrukcji żelbetowej prawie bez murów i to również jest nieczęste w praktyce budowlanej. W tym przypadku wszystko jest w żelbecie. Budynek wystaje na zewnątrz kubatury cokołowej i ma też wiele ukosów. Do jego realizacji musieliśmy podejść w sposób nowatorski. Ze względu na ambitną architekturę jako zastosowaliśmy w toku budowy podpory wysokonośne do chwili obecnej wykorzystywane wyłącznie w budowie mostów i wiaduktów. Takim wdrożeniem tych podpór był zaskoczony nawet ich producent, co znalazło odzwierciedlenie w stosownej publikacji technicznej - podkreśla.

Biurowiec powstał w technologii open space, w której - ze względu na specyfikę konstrukcyjną budynku - słupów na kondygnacjach jest mało. - Układ daje nabywcom biur olbrzymią elastyczność. Ściany działowe poszczególnych biur będą mogły być budowane prawie bez ograniczeń i będzie to zależało tylko od potrzeb właścicieli biur i inwencji twórczej ich architektów wnętrz - podkreślają przedstawiciele Totalbudu.

Witosa Point stanął na działce o pow. 2615 mkw. Powierzchnia zabudowy wyniosła 1273 mkw. Typowa kondygnacja biurowa z jej open space'ami została przewidziana dla 140 pracowników. Dwukondygnacyjny garaż podziemny zmieści 112 miejsc parkingowych.