Aktualizacja: 15.08.2017 08:47 Publikacja: 13.08.2017 20:17
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
Ten spektakl musi się jednak trochę różnić od poprzednich. Bo choć wszyscy lubią dobre zakończenia, powinni z wypiekami na twarzy oglądać całą sztukę, smakować grę. Czekać na wszystkie nowe kwestie głównego aktora, mistrza rangi światowej. Przede wszystkim te o przyszłej wielkiej Rosji.
Są tacy, którzy twierdzą, że mistrz jest już wypalony, i najchętniej by wyszedł z teatru przed zakończeniem. Inni zapewniają, że gdyby wpuścić na scenę jakiegoś młodego zdolnego i zapatrzonego w teatr zachodni, to przyćmiłby on starego mistrza.
Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg paradoksalnie są w podobnej sytuacji. Żadnemu nie opłaca się oficjalnie poprz...
Po pierwszej turze wyborów prezydenckich panuje zgoda, że nie wiemy, kto wygra. Ale to, co już wiemy, jest przyg...
Narracja Platformy Obywatelskiej o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej nie musiałaby ulec zmianie, jeśli bez...
Sławomir Mentzen zagrał bardzo sprytnie. Naprawdę podziwiam. Już w czwartek porozmawia z Karolem Nawrockim o tym...
Władimir Putin rzuca obietnicami, kusi i uwodzi przywódcę najpotężniejszego państwa świata. Wszyscy możemy słono...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas