Poniedziałkowe głosowanie nie było jednomyślne. Za ratyfikacją opowiedziało się 63 posłów a przeciwko - 20, podała agencja LETA. Parlament estoński liczy 101 członków. Do ratyfikacji wystarczyła zwykła większość.
Porozumienie trzech republik w sprawie trasy szybkiego ruchu Rail Baltica, która połączy europejskimi torami trasy nad Bałtykiem przez Polskę z zachodem Unii, podpisali premierzy w styczniu 2017 r.
Zgodnie z prezentacją firmy EY (d. Ernst&Young) z kwietnia, bez udziału finansowego Unii projekt się nie zwróci, a strata wyniesie 3,96 mld euro. Dlatego trzy republiki wystąpiły do Brukseli o sfinansowanie 85 proc. kosztów inwestycji.
Całkowity koszt budowy trasy kolejowej z torami o szerokości europejskiej (1435 mm) od Tallina przez Rygę, Kowno (z odnogą do Wilna) i do granicy z Polską ma kosztować 5,788 mld euro. Z tego 85 proc. to pieniądze z Unii a trzy republiki nadbałtyckie dołożą 1,154 mld euro. Z tego prace na terenie Estonii mają kosztować 1,3 mld euro, z których wkład własny to 200-300 mln euro.
W wypadku otrzymania całego unijnego dofinansowania, zysk socjalno-ekonomiczny z projektu wyniesie w sumie 16 mld euro. W kwocie tej są dochody z przewozów pasażerskich i towarowych, zmniejszenie poziomu zanieczyszczeń, nowe miejsca pracy, rozwój infrastruktury przy trasie. Natomiast rentowność poszczególnych operatorów kolejowych zależna będzie od ich umiejętności przyciągnięcia pasażerów i towarów. Pociągi mają kursować z prędkością maksymalną 240 km/h (pasażerskie) i 120 km/h (towarowe).