55 proc. ankietowanych nie uważa, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był wybuch. Prawie 30 proc. nie ma zdania w tej kwestii. Z tą teorią zgadza się 17 proc. badanych.
- Częściej z tym pomysłem nie zgadzają się mężczyźni (60 proc.), osoby w wieku 35-49 lat (59 proc.), ankietowani o wykształceniu wyższym (57 proc.) oraz osoby o dochodzie od 2001 do 3000 zł (66 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.
Według Macieja Laska, byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, ponad rok działań podkomisji powołanej przez ministra Antoniego Macierewicza nie przyniósł żadnych wymiernych efektów poza powtarzaniem tych samych tez, znanych jeszcze z czasów działania Zespołu Parlamentarnego.
Prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Vistula w Warszawie, tłumaczy, że traktowanie tragedii smoleńskiej jako kanwy do niezwykle poważnych zarzutów czy wręcz oskarżeń formułowanych przez przedstawicieli obozu obecnie rządzącego, przekracza granice społecznego odbioru czy wręcz tolerancji.