Etat nie taki pewny
- Czy list intencyjny pracodawcy stanowi gwarancję zatrudnienia?
List intencyjny to forma porozumienia między kandydatem na pracownika a przyszłym pracodawcą zawieranego przed podpisaniem definitywnej umowy o pracę. W liście obie strony zapewniają o chęci podjęcia współpracy. To wyrażenie ich gotowości do nawiązania w przyszłości stosunku pracy.
Co do zasady list intencyjny nie nakłada na strony, które go zawarły, obowiązków dotyczących podpisania umowy o pracę. Nie ma zatem charakteru wiążącego. Jeśli więc firma nie zdecyduje się później zatrudnić konkretnej osoby, to niedoszłemu pracownikowi nie przysługują żadne roszczenia w związku z listem intencyjnym. Przede wszystkim nie ma prawa domagać się podpisania angażu.
Jeżeli jednak list intencyjny zawiera wszystkie elementy charakterystyczne dla umowy o pracę, tj. rodzaj i miejsce wykonywania pracy, wynagrodzenie za pracę odpowiadające rodzajowi pracy, ze wskazaniem składników wynagrodzenia, wymiar czasu pracy oraz termin jej rozpoczęcia, nosi cechy umowy przedwstępnej o pracę. Ponieważ ma wszystkie elementy przewidziane dla przyszłej umowy ostatecznej i zawarta jest ona na piśmie (czyni zadość wymaganiom co do formy umowy przyrzeczonej), pracownikowi przysługuje zarówno prawo żądania zawarcia umowy przyrzeczonej (wraz z możliwością ustalenia stosunku pracy przez sąd), jak i domagania się odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia obiecanego przez niedoszłego pracodawcę. Roszczenia te są alternatywne. Oznacza to, że pracownik powinien zdecydować się na jedno z nich. O odszkodowanie, jak i o nawiązanie stosunku pracy należy wystąpić do sądu rejonowego (wydział pracy i ubezpieczeń społecznych) według właściwości ogólnej pozwanego lub miejsca, w którym praca miała być wykonywana.
W sprawach ze stosunku pracy pracownik (w tym wypadku także przyszły) jest zwolniony od kosztów sądowych, jeśli wysokość roszczenia nie przekracza 50 tys. zł brutto. W pozwie musi wskazać swoje dane (przyszłego pracownika), pracodawcę i określić roszczenie. W uzasadnieniu opisuje sytuację zawarcia umowy przedwstępnej.
Aby wyjaśnić nazwę pisma pracodawcy, powinien posiłkować się art. 389 i 390 kodeksu cywilnego dotyczącymi konsekwencji niezawarcia umowy przyrzeczonej, a także art. 29 k.p., który określa konieczne elementy umowy o pracę. Należy wskazać, że list intencyjny w istocie odpowiada umowie przedwstępnej, zawiera wszystkie elementy umowy przyrzeczonej. Jeżeli przyszły szef oświadczył, że nie zamierza wywiązać się z przyrzeczenia, pracownik może wystąpić w powództwie przed sądem pracy.