Sprzątaczka na etacie miała wypadek w pracy (doznała urazu kolana po upadku podczas mycia podłogi). Z ZUS dostała rentę z racji częściowej niezdolności do pracy. Teraz na podstawie kodeksu cywilnego chce wystąpić przeciwko mnie o zadośćuczynienie (20 tys. zł) i rentę uzupełniającą (400 zł miesięcznie). Twierdzi, że w zakresie BHP nie zapewniłem jej odpowiedniego obuwia roboczego, bo rzekomo było śliskie (co jest nieprawdą) i w pracy musiała korzystać ze swojego (takie buty miała w czasie wypadku). Była jednak szkolona z BHP i mogła zgłosić, że obuwie jest niewłaściwe, ale tego nie zrobiła. Czy roszczenia pracownicy są zasadne? – pyta czytelnik.
Z art. 444 kodeksu cywilnego wynika, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Według art. 444 § 2 k.c. jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, od zobowiązanego do naprawienia szkody może żądać odpowiedniej renty. Z kolei w myśl art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia niewykluczone, że sąd przyzna poszkodowanemu odpowiednią sumę jako zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę.
Zatem dochodzenie przez poszkodowanego tych roszczeń zależy od przypisania określonej osobie odpowiedzialności za zdarzenie (na zasadzie winy, ryzyka lub słuszności) oraz ustalenia szkody pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z tym zdarzeniem.
Szef nie dopilnuje wszystkiego
Ponadto ewentualna odpowiedzialność pracodawcy może wynikać z art. 415 k.c. Stanowi on, że sprawca winny szkody jest obowiązany do jej naprawienia. Przesłankami tej odpowiedzialności są:
- zawinione zachowanie sprawcy szkody,