Ciąża nie może być wyłącznym powodem odwołanie kobiety z funkcji członka zarządu spółki

Odwołanie kobiety z funkcji członka zarządu spółki z o.o. z powodu zajścia przez nią w ciążę, może zostać skutecznie zakwestionowane w sądzie jako przejaw dyskryminacji.

Aktualizacja: 18.03.2017 12:11 Publikacja: 18.03.2017 05:00

Ciąża nie może być wyłącznym powodem odwołanie kobiety z funkcji członka zarządu spółki

Foto: 123RF

Istota odpowiedzi na pytanie, czy odwołanie kobiety w ciąży z funkcji członka zarządu spółki z o.o. może być kwestionowane jako przejaw dyskryminacji, sprowadza się do stwierdzenia, czy członka zarządu można uznać za pracownika w rozumieniu przepisów unijnych, które gwarantują ochronę przed aktami dyskryminacji.

Podstawa współpracy

Członek zarządu może pełnić tę funkcję na podstawie powołania. Można z nim również zawrzeć umowę o pracę, co przewiduje art. 210 kodeksu spółek handlowych. Wówczas, obok stosunku korporacyjnego, spółkę i taką osobę łączy stosunek pracy, a pracownik podlega ochronie gwarantowanej przez kodeks pracy.

Jednak w sytuacji, gdy kobieta w ciąży pełni funkcję członka zarządu jedynie na podstawie powołania i nie podlega przepisom k.p., nasuwa się pytanie, czy jej odwołanie będzie postrzegane jako przejaw dyskryminacji.

Szersza definicja pracownika

Na ten temat wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w orzeczeniu z 11 listopada 2010 r., zapadłym w sprawie odwołania kobiety w ciąży z funkcji członka zarządu spółki z o.o. (Dita Danosa vs LKB Lizings SIA). Zgodnie z jego treścią, swoisty charakter prawny stosunku pracy w świetle prawa krajowego nie może mieć żadnego wpływu na to, czy uważa się kogoś za pracownika w rozumieniu prawa Unii Europejskiej. We wskazanym wyroku Trybunał Sprawiedliwości nakazuje uznać członka zarządu za pracownika, jeżeli wykonuje on swoje obowiązki przez określony czas pod kierownictwem lub kontrolą innego organu tej spółki i w zamian za swoją działalność otrzymuje wynagrodzenie.

Ponadto, za uznaniem członka zarządu spółki kapitałowej za pracownika przemawia argument realizacji celów dyrektywy Rady 92/85EWG z 19 października 1992 r. w sprawie wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły i pracownic karmiących piersią. Art. 10 tej dyrektywy wyraźnie stoi na przeszkodzie uregulowaniom krajowym państw członkowskich, które pozwalają na odwołanie członka zarządu spółki kapitałowej, jeżeli jego główną przyczyną jest fakt zajścia w ciążę.

Zakwalifikowanie danej osoby jako pracownika nie odbywa się jedynie w oparciu o normy krajowe, ale również w oparciu o uregulowania unijne. Do sądu krajowego należy natomiast weryfikacja okoliczności faktycznych koniecznych do dokonania oceny, czy zostały spełnione kryteria pozwalające za zakwalifikowanie osoby jako pracownika w świetle wskazanej dyrektywy oraz cytowanego orzeczenia.

Indywidualne okoliczności

Niezależnie od tego, czy członek zarządu pełni swoją funkcję w oparciu o umowę o pracę, czy też wyłącznie na podstawie powołania, zakaz dyskryminacji z jakichkolwiek względów, w tym z powodu zajścia w ciążę, gwarantuje tu prawo Unii Europejskiej, pod warunkiem spełnienia określonych przez nie kryteriów. Ocena ich spełnienia leży już jednak w kompetencji sądów krajowych i odbywa się indywidualnie w każdym przypadku.

Renata Durowska, prawnik w kancelarii KKPW

Istota odpowiedzi na pytanie, czy odwołanie kobiety w ciąży z funkcji członka zarządu spółki z o.o. może być kwestionowane jako przejaw dyskryminacji, sprowadza się do stwierdzenia, czy członka zarządu można uznać za pracownika w rozumieniu przepisów unijnych, które gwarantują ochronę przed aktami dyskryminacji.

Podstawa współpracy

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP