Zwalnianie z pracy: szef pozostawia najbardziej przydatnych

Prawem pracodawcy jest pozostawienie w firmie osób najbardziej dla niego przydatnych. To on decyduje więc o tym, które cechy są dla niego kluczowe. Wobec wszystkich pracowników musi jednak stosować jednakowe kryteria.

Publikacja: 02.02.2017 01:00

Zwalnianie z pracy: szef pozostawia najbardziej przydatnych

Foto: 123RF

Głównym kryterium doboru do zwolnienia zawsze powinna być przydatność pracownika dla pracodawcy. Orzecznictwo jednolicie przyjmuje także, że typowanie powinno się odbywać przy zastosowaniu obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów oceny pracowników i wyników ich pracy (art. 94 pkt 9 k.p.). Najważniejsze znaczenie mają zatem kwalifikacje pracownika, doświadczenie zawodowe, sumienność, staż pracy. Natomiast kwestie dotyczące jego sytuacji osobistej, rodzinnej, zdrowotnej, statusu majątkowego powinny być brane pod uwagę jedynie uzupełniająco.

SN dopuścił jednak uwzględnianie tej grupy kryteriów przy doborze do zwolnień. W wyroku z 19 grudnia 1996 r. (I PKN 46/96, OSNAPiUS 1997 nr 15, poz. 273) uznał, że w razie zmniejszania zatrudnienia wybór zwalnianej osoby może być sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, gdy jej sytuacja osobista jest znacznie gorsza niż pozostałych pracowników.

Długi staż nie ochroni

Według SN jedynym kryterium typowania pracowników do rozwiązania z nimi stosunków pracy w ramach tzw. zwolnień grupowych nie może być sam zakładowy staż pracy (por. wyrok z 16 września 1997 r., I PKN 259/97OSNP 1998/12/ 363). Podobnie w wyroku z 7 grudnia 1999 r. (I PKN 417/99, OSNAPiUS 2001 nr 8, poz. 273) SN uznał, że wytypowanie do zwolnienia pracownika o dłuższym stażu, lecz niższych kwalifikacjach formalnych, nie może być w zasadzie oceniane jako nadużycie prawa do wypowiedzenia stosunku pracy. Natomiast w wyroku z 6 marca 2003 r. (I PK 82/02) SN uznał wręcz, że przyjęte przez pracodawcę kryteria doboru pracowników do zwolnienia w postaci stażu pracy i poziomu kwalifikacji zawodowych nie wyłączają możliwości zwolnienia osoby mającej wyższe, w porównaniu z innymi, kwalifikacje zawodowe i staż pracy, jednak taka sytuacja wymaga szczególnych okoliczności.

Ta linia orzecznicza jest kontynuowana, czego wyrazem jest chociażby wyrok z 1 czerwca 2012 r. (II PK 258/11, OSNAPiUS 2013/11-12/128). Sąd Najwyższy zaakceptował w nim jako kryterium doboru pracowników do zwolnienia w ramach zwolnień grupowych wyłącznie ocenę ich kompetencji istotnych dla pracodawcy z pominięciem – jak najmniej doniosłych – innych kryteriów, np. dotychczasowego przebiegu pracy zawodowej, stażu zatrudnienia, doświadczenia zawodowego, formalnych kwalifikacji (wykształcenia) – pod warunkiem że to kryterium będzie w jednakowy sposób zastosowane do wszystkich pracowników podlegających ocenie i w stosunku do żadnego z nich nie będą odgrywały doniosłej roli inne, dodatkowe kryteria.

W razie sporów pracodawca może powoływać się na trafną tezę wyrażoną w tym wyroku, że jego prawem jest wyznaczenie kryteriów doboru osób do zwolnienia (w ramach zwolnień grupowych), które umożliwiają wyselekcjonowanie pracowników posiadających cechy (kompetencje, predyspozycje, umiejętności) pożądane właśnie przez niego, a inne okoliczności mają w tym względzie dużo mniejsze znaczenie.

Wiek emerytalny nie przesądzi sprawy

W kontekście obniżenia wkrótce wieku emerytalnego można przywołać natomiast wyrok z 8 czerwca 1999 r. (I PKN 105/99, OSNAPiUS 2000 nr 17, poz. 641). SN uznał w nim, że uzyskanie przez pracownika prawa do wcześniejszej emerytury może uzasadniać jego wybór do rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem, jeżeli następuje ograniczenie zatrudnienia w wyniku połączenia dwóch stanowisk pracy. W świetle podstawowych przyczyn warunkujących dobór do zwolnienia to kryterium powinno być brane pod uwagę subsydiarnie. Z punktu widzenia pracodawcy bardziej przydatny może się okazać pracownik, który co prawda posiada uprawnienia emerytalne, ale jest bardziej wartościowy z innych względów.

Istotna dyspozycyjność

Z kolei w wyroku z 8 grudnia 2005 r. (I PK 100/05, Wokanda 2006, nr 6, s. 28) SN dał prymat dyspozycyjności jako ważnemu kryterium. Stwierdził, że pracodawca jest uprawniony do pozostawienia na stanowisku osoby o porównywalnych kwalifikacjach zawodowych, stażu i predyspozycjach, różniącej się większą dyspozycyjnością, a tym samym zwiększającej prawdopodobieństwo, że nie wywoła ona zakłóceń w funkcjonowaniu określonej jednostki organizacyjnej pracodawcy.

Podobnie w wyroku z 23 stycznia 2001 r. (I PKN 191/00, OSNP 2002/ /18/433) SN stwierdził, że nie narusza zasad współżycia społecznego przyjęcie przez pracodawcę jako kryterium doboru pracowników do zwolnienia ich dyspozycyjności, rozumianej jako możliwość liczenia na obecność w pracy w czasie na nią przeznaczonym. Przeciwieństwem tak rozumianej dyspozycyjności są częste absencje spowodowane złym stanem zdrowia pracownika lub jego dzieci, jak również inne przypadki usprawiedliwionej nieobecności, które nie tylko powodują konieczność organizowania nagłych zastępstw, ale także nie pozwalają oczekiwać, że w razie potrzeby ten pracownik będzie mógł zastąpić inną osobę.

Głównym kryterium doboru do zwolnienia zawsze powinna być przydatność pracownika dla pracodawcy. Orzecznictwo jednolicie przyjmuje także, że typowanie powinno się odbywać przy zastosowaniu obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów oceny pracowników i wyników ich pracy (art. 94 pkt 9 k.p.). Najważniejsze znaczenie mają zatem kwalifikacje pracownika, doświadczenie zawodowe, sumienność, staż pracy. Natomiast kwestie dotyczące jego sytuacji osobistej, rodzinnej, zdrowotnej, statusu majątkowego powinny być brane pod uwagę jedynie uzupełniająco.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP