Ostatnie wydarzenia półfinałów w zatoce Great Sound na Bermudach trwały krótko – około 20 minut, czyli tyle, ile dwa superszybkie katamarany klasy AC50 pokonują wyścigową trasę.
Nathan Outteridge spełnił marzenia swoje, załogi i szwedzkiego sponsora (jest nim miliarder Torbjorn Tornqvist, współzałożyciel i prezes wielobranżowej firmy handlowej Gunvor Group). Wygrał z katamaranem Softbank piąty wyścig, całą serię 5-3 i jest w finale, gdzie od czwartku czekał już Peter Burling i katamaran Emirates Team New Zealand.
W zatoce znów wiało mocno, od 19 do 22 węzłów, trochę mogło to niepokoić żeglarzy z Artemis Racing, gdyż w takich warunkach Japończycy pokonali ich wcześniej dwa razy. Start też się Szwedom z Australijczykiem za sterem nie udał, musieli wyraźnie zwolnić, by nie popełnić falstartu, ale Outteridge trzymał się blisko prowadzącego katamaranu i po okrążeniu pierwszego znaku zaatakował.
Moment wybrał doskonale, zmusił rywali do chwili niepewności i spóźnienia zwrotu, wystarczyło, by prowadzić do mety i wygrać z przewagą 12 sekund.
Japończycy odpadli. Można rzec, że podtrzymali małą tradycję, gdyż przegrywali w półfinale rywalizacji challengerów także w 1992, 1995 i 1999 roku. Kazuhiko Sofuku, główny menedżer syndykatu SoftBank Team Japan (z doświadczeniem ze startów w 1995 i 1999 roku) orzekł jednak, że start w 35. Pucharze Ameryki przyniósł mu najwięcej satysfakcji.