W ciągu roku, czyli od września 2016 r., prokuratorzy IPN skierowali do sądów 409 wniosków w sprawie unieważnienia wyroków. Większość z nich została rozpatrzona pozytywnie. – 395 spraw zostało zakończonych w sądach. Tylko w dziewięciu przypadkach sąd odmówił ich rozpatrzenia, ale prokurator je zaskarżył – mówi Bogusław T. Czerwiński z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
– Prokuratorzy sami przeglądają akta spraw i wyszukują wyroki – zaznacza Andrzej Pozorski, zastępca prokuratora generalnego, szef pionu śledczego IPN.
To wyroki, które zapadały zarówno w latach 40. czy 50, jak i po wprowadzeniu stanu wojennego. – Orzeczenia te niekiedy łamały życie młodym ludziom – dodaje prokurator Czerwiński.
Przykład? Pion śledczy planuje m.in. skierowanie do sądu wniosku o unieważnienie wyroku wobec dwóch licealistów ze Szczecina, którzy zostali oskarżeni o założenie związku przestępczego, którego celem było „lżenie naczelnych organów państwa". Co takiego zrobili? – Namalowali na murze hasło „Wrona orła nie pokona". Chłopcy zostali skazani na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu, ale wcześniej przesiedzieli w areszcie kilka miesięcy. Zostali skazani wbrew prawu, bo Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego nie była naczelnym organem państwa – opisuje prokurator Czerwiński.
Nie mniej bulwersująca sprawa dotyczy dwóch internowanych na Pomorzu. Przepisali oni wiersz Czesława Miłosza zatytułowany „Do przyjaciół żołnierzy" i wyrzucili przez okno więzienia. Kartkę znalazł patrol WOP i przekazał ją Służbie Bezpieczeństwa. Ta ustaliła, kto przepisał wiersz, i oskarżyła ich o „osłabianie zdolności obronnych PRL". Mężczyzna, który kartkę wyrzucił został skazany przez sąd wojskowy na trzy lata pozbawienia wolności i dwa lata pozbawienia praw publicznych. Drugiego uniewinniono.