„Norwegię opanowali polscy złodzieje. Ich specjalnością są kradzieże łodzi motorowych i silników, których setki znikają rocznie z bezpiecznych dotąd przystani" – głosi jeden z artykułów w portalu Silesia-Schlesien.com. Jako autorzy występują dwaj byli dziennikarze „Życia Warszawy". I rzeczywiście artykuł ukazał się w tej gazecie, tyle że jedenaście lat temu. Na portalu Silesia-Schlesien.com nieco go odświeżono. „2004" przerobiono na „2014", a „2005" na „2015".
To niejedyny tekst tego typu tekst. „Nikt nie ma skutecznej recepty, jak zwalczyć plagę kradzieży na pograniczu polsko-niemieckim" – brzmi treść innego artykułu. Tym razem to kopia tekstu z „Rzeczpospolitej" sprzed trzech lat, też z drobną poprawką. Dodano jednoznaczny tytuł, że złodziejami są wyłącznie Polacy.
Czym jest portal tak chętnie opisujący polskie kradzieże? Działa od kilkunastu lat i ukazuje się w formie magazynu internetowego. Cześć artykułów jest po polsku, inne po niemiecku. Obecnie można przeczytać jego 83. wydanie. Każde notuje ponad 100 tys. wejść internautów. Głównym redaktorem jest dr Ewald Pollok, mieszkający w Zagłębiu Ruhry historyk uważający się za „niemieckiego Ślązaka".
Jest on autorem kilkunastu książek o Śląsku. Głównym tematem jego badań są „polskie obozy koncentracyjne". Pod tym terminem Pollok rozumie obozy odosobnienia, które po II wojnie światowej komunistyczne władze tworzyły m.in. w Łambinowicach, Świętochłowicach i na terenie byłego KL Auschwitz. Jego zdaniem panowały w nich koszmarne warunki.
Teksty na temat „polnischen Konzentrationslagern" znalazły się też w najnowszym wydaniu Silesia-Schlesien. Są przeważnie po niemiecku. Polski czytelnik może przeczytać artykuły historyczne na inne tematy. Przykładowo: „Hitler szanował Piłsudskiego" i „Mord na członkach delegacji rosyjskiego Czerwonego Krzyża w 1919 r. w Polsce".