Dekrety Benesza wiecznie żywe

70 lat po wojnie polityk partii Orbána domaga się anulowania dekretów czechosłowackiego prezydenta, które stały się podstawą deportacji Węgrów.

Aktualizacja: 08.06.2017 00:49 Publikacja: 06.06.2017 19:09

Edward Benesz

Edward Benesz

Foto: Wikimedia/Domena Publiczna

– Z całych sił będziemy walczyć o anulowanie dekretów Benesza, które pozbawiły praw Węgrów z Górnych Węgier – powiedział sekretarz stanu Arpad Potapi w czasie uroczystości w swojej rodzinnej miejscowości Bonyhad na południu kraju.

Tym samym nie dość, że znów rozpoczął węgiersko-słowacki spór o powojenne wysiedlenia i konfiskaty, to jeszcze oburzył Słowaków użyciem nazwy, która dla nich symbolizuje węgierski rewanżyzm.

Czechosłowacki prezydent Edward Benesz w czasie wojny i tuż po niej podpisał 89 dekretów, z których 87 dotyczyło powojennego ustroju kraju. Te ostatnie stały się podstawą do wysiedlenia z kraju około 3 mln Niemców i 70–150 tys. Węgrów oraz konfiskaty ich majątków.

Dekrety długi czas były przedmiotem sporu Pragi z Niemcami oraz Austrią (do obu krajów wysiedlano Niemców z powojennej Czechosłowacji). W pierwszej dekadzie XXI w. Austria, niemiecki land Bawaria oraz Węgry domagały się, by przed przyjęciem Czech i Słowacji (spadkobierców Czechosłowacji) do UE oba państwa anulowały je. Ale Praga i Bratysława odmówiły. Niemieckie władze centralne nie popierały tych żądań, jednak uczyniła to Bawaria, do której wywieziono większość Niemców Sudeckich i która w całym powojennym okresie występowała jako ich opiekun.

Czechy jednak wcześniej przepraszały wysiedlonych Niemców (choć nieoficjalnie), ale nie godziły się na żadną formę materialnej rekompensaty. Jeszcze w 1990 r. prezydent Vaclav Havel mówił o konieczności „przeproszenia za wyrządzone zło", choć zastrzegał, że nie oznaczałoby to prawa do powrotu.

Dzień przed wystąpieniem węgierskiego polityka czeski wicepremier Pavel Belobradek – najwyższy jak do tej pory rangą polityk z Pragi – wziął udział w dorocznym spotkaniu ziomkostwa Niemców Sudeckich w bawarskim Augsburgu. – Nie przyjechałem tu, by przepraszać czy promować pojednanie. Po prostu skorzystałem z zaproszenia – powiedział gospodarzom. – Chciałem jednak powiedzieć, że nigdy więcej ludzie nie powinni być wyrzucani ze swych domów z powodu swej narodowości, religii czy pochodzenia – dodał. Mimo to szef ziomkostwa Bernd Posselt dziękował wicepremierowi za „akt niezwykłej odwagi".

Sytuacja Pragi jest jednak trochę łatwiejsza niż Bratysławy. Na wysiedlenie Niemców zgodzili się w 1945 r. uczestnicy konferencji pokojowej w Poczdamie, a obecnie nie ma w Czechach liczącej się mniejszości niemieckiej. Sojusznicy z Poczdamu nie zgodzili się jednak na wysiedlenie Węgrów, którzy do dziś stanowią znaczną mniejszość na Słowacji.

Historycy wskazują, że podstawą do wysiedleń tych ostatnich były nie tyle dekrety Benesza, ile rozporządzenia Słowackiej Rady Narodowej. Do dziś nie jest jasne, ile osób na ich podstawie wywieziono ze Słowacji. Arpad Potapi mówił o 150 tys., z których część osiadła w jego rodzinnej miejscowości. Prawdopodobnie w 1945 r. około 50 tys. Węgrów wysiedlono lub sami uciekli. Kolejnych 76 tys. wysiedlono w latach 1947–1948, jednocześnie ponad 40 tys. wysłano do Czech do prac przymusowych. Większości skonfiskowano majątki. Słowacka Rada Narodowa szacowała w 1949 r., że samej ziemi rolnej było ponad pół miliona hektarów.

– W materialne odszkodowanie nikt nie wierzy, ale dobrze by było, gdyby wysiedleni Węgrzy uzyskali choć moralne zadośćuczynienie – powiedział w Bonyhad węgierski mer słowackiej Malej Macy Ferenc Hontvari. Jednak po nieoficjalnych przeprosinach składanych przez poszczególnych słowackich polityków w pierwszej dekadzie XXI w., stosunki Bratysławy z Budapesztem popsuły się do tego stopnia, że uniemożliwiają dalsze kroki w tym kierunku.

Premier Viktor Orbán mówi, że „Węgry są w unikalnej sytuacji, ze wszystkich stron sąsiadują z Węgrami". W Budapeszcie cały czas odczuwalna jest trauma spowodowana traktatem w Trianon z 1919 r. (kończącym wojnę aliantów z Austro-Węgrami), który wytyczył granice Węgier, nie licząc się z realiami etnicznymi. W rezultacie do dziś znaczne mniejszości węgierskie mieszkają przy granicy Węgier na Słowacji, w Serbii i na Ukrainie oraz w rumuńskim Siedmiogrodzie.

– Z całych sił będziemy walczyć o anulowanie dekretów Benesza, które pozbawiły praw Węgrów z Górnych Węgier – powiedział sekretarz stanu Arpad Potapi w czasie uroczystości w swojej rodzinnej miejscowości Bonyhad na południu kraju.

Tym samym nie dość, że znów rozpoczął węgiersko-słowacki spór o powojenne wysiedlenia i konfiskaty, to jeszcze oburzył Słowaków użyciem nazwy, która dla nich symbolizuje węgierski rewanżyzm.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił