Polski Lidl droższy niż niemiecki 

Z badania platformy TakeTask wynika, że produkty marek własnych są w polskim Lidlu średnio o 10 proc. droższe, niż u naszych zachodnich sąsiadów. 

Aktualizacja: 23.11.2017 08:24 Publikacja: 23.11.2017 08:12

Polski Lidl droższy niż niemiecki 

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Firma podaje, że koszyk z 86 identycznymi towarami różni się o blisko 60 zł. W Polsce aż 70 proc. z tych artykułów kosztuje więcej, 29 proc. – mniej, a 1 proc. – tyle samo, ile w Niemczech. Zdaniem badaczy, przepłacamy, bo niektóre, dokładnie te same, artykuły są u nas sprzedawane jako towary premium, a tam jako masowe. Dotyczy to szczególnie importowanej żywności. Należy też wskazać, że 74 proc. analizowanego asortymentu typu żywność i 64 proc. produktów z kategorii niespożywczej ma u nas wyższe ceny. Ale w polskim dyskoncie jest również grupa tańszych produktów, np. z kategorii higieny toaletowej lub chemii gospodarczej. Zdaniem Sebastiana Starzyńskiego, prezesa platformy TakeTask, wynika to z dużej różnorodności tego rodzaju artykułów na rodzimym rynku. Trudniej jest więc przedstawić klientom lokalny asortyment jako premium, niż towar importowy. Klasycznym przykładem tego jest Acentino Ocet Balsamiczny Balsamico 500 ml Lidl, kojarzący się z Włochami. W czasie audytu był o 85 proc. droższy, niż w Niemczech. U nas w dniu badania, jak i w poprzednich kilku miesiącach, kosztował 6,99 zł, a tam – równowartość 3,77 zł. To była największa odnotowana różnica. Należy również dodać, że w promocji, obowiązującej w polskim Lidlu po wykonanym audycie, ten artykuł miał już cenę 4,99 zł. Zatem wciąż trzeba było zapłacić za niego więcej, niż w Niemczech bez obniżki.

– Wśród droższych produktów w Polsce mniej jest tych nieżywnościowych, niż z kategorii żywność. Różnica wynosi 10 punktów procentowych. Wynika to z tego, że na rodzimym rynku już prawie od 30 lat są obecne zagraniczne koncerny, np. z obszaru chemii gospodarczej. Ich produkty są więc dostępne we wszystkich segmentach cenowych. W związku z tym, trudniej jest im realizować wysokie marże. Ale oczywiście w niektórych przypadkach to się udaje – zauważa ekspert z platformy TakeTask.

W polskim Lidlu są też produkty tańsze, niż w Niemczech. Wśród nich duży udział mają artykuły higieny toaletowej, za które zapłacimy od 23 do 41 proc. mniej.

– Nie można generalizować, że w Polsce jest drożej. Nie przeanalizowano wszystkich towarów. Porównano ze sobą identyczne produkty, głównie marek własnych, w tym asortyment regionalny. Wszystkie badane artykuły mają ten sam kod kreskowy i są sprzedawane w całej Europie, w takim samym formacie. Pełne zestawienie byłoby niemożliwe do wykonania, gdyż w każdym kraju sieć bardzo szybko rotuje swój asortyment. W związku z tym, znaleziono odpowiedniki poszczególnych produktów ze stałej oferty w Polsce i w Niemczech. I tym samym, zbadano zaledwie 5 proc.całego towaru – wyjaśnia Sebastian Starzyński.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 9-21 października br. w placówkach Lidla w Niemczech i w Polsce. Porównanie produktów, dostępnych w sklepach w obu krajach, zostało dokonane 1:1, na postawie kodu kreskowego EAN. Cena z niemieckiego Lidla, została przeliczona na złotego, wg średniego kursu NBP z 23 października br. 98 proc.badanych produktów stanowiło markę własną, a 2 proc.markę narodową.

Oświadczenie Lidl

W nawiązaniu do treści artykuły dot. porównania cen w sklepach Lidl w Polsce i Niemczech, chcielibyśmy poinformować, że na kształtowanie się wysokości cen produktów w danym kraju wpływa wiele czynników, w tym m.in. wielkość dokonywanych zamówień u dostawców, koszty transportu i magazynowania, wysokość VAT, akcyzy czy koszt produkcji opakowań. W tym przypadku ogromne znaczenie ma efekt skali – na rynku niemieckim działa ponad 3000 sklepów Lidl, w Polsce natomiast ponad 600. Oznacza to, że Lidl w Niemczech, przy składaniu zamówień u dostawców, posiada blisko pięciokrotnie większą siłę nabywczą, co przekłada się na obniżenie jednostkowych cen produktów.


W przypadku kosmetyków lub alkoholi na różnice w cenach wpływa także wysokość podatków, np. VAT-u, który dla kosmetyków i alkoholi mocnych jest wyższy w Polsce, a także akcyzy obejmującej alkohole mocne i wina.


Należy także zwrócić uwagę, że na liście porównywanych produktów znajdują się tylko te artykuły, które mamy zarówno w naszej ofercie w Niemczech, jak i w Polsce (jest to tylko 86 artykułów, spośród ponad kilku tysięcy produktów, które dostępne są w sklepach Lidl Polska, co stanowi mniej niż 4 proc. naszej oferty). Chcielibyśmy podkreślić, że na cenę wielu z wymienionych w zestawieniu produktów wpływają koszty transportu i magazynowania. W przypadku sprowadzenia artykułów do Polski są one wyższe w stosunku do Niemiec. Dotyczy to m.in. karm dla zwierząt, kosmetyków i artykułów higienicznych, bakalii, czekolad, ciastek, makaronów, niektórych produktów nabiałowych czy octu balsamicznego (chcemy także podkreślić, że obowiązująca od 18.10 cena octu balsamicznego Acentino, który znalazł się na liście analizowanych produktów, wynosi w Lidl Polska 4,99 PLN, a nie 6,99 PLN, co daje różnicę na poziomie 32 proc. zamiast 85 proc.). Co istotne, z zagranicy sprowadzamy przede wszystkim te produkty, których nie jesteśmy w stanie nabyć w Polsce, np. z braku możliwości wyprodukowania lub zakupu danego towaru w odpowiedniej ilości w Polsce. Ponadto, na decyzję o sprowadzeniu produktów z zagranicy wpływa również koszt – mimo tego, że czasami cena w sklepach Lidl Polska jest wyższa niż w Niemczech, to i tak może być wariantem najbardziej korzystnym kosztowo, ponieważ w danym przypadku nie mamy możliwości sprowadzenia do sklepów Lidl w Polsce produktu od innego dostawcy, po niższej cenie. Zawsze, gdy jest to możliwe kupujemy produkty od polskich dostawców – ponad 70 proc. obrotu firmy Lidl Polska stanowią produkty od polskich dostawców.

Chcielibyśmy jeszcze raz podkreślić, że na wskazanej liście znajduje się tylko 86 artykułów, spośród ponad kilku tysięcy produktów, które Lidl Polska każdego dnia oferuje swoim klientom, co stanowi mniej niż 4 proc. naszej oferty. Artykuły te nie reprezentują średnich cen wszystkich naszych produktów. Przykładem może być tańsze mleko czy mięso, które dostarczają nam polscy dostawcy.

Firma podaje, że koszyk z 86 identycznymi towarami różni się o blisko 60 zł. W Polsce aż 70 proc. z tych artykułów kosztuje więcej, 29 proc. – mniej, a 1 proc. – tyle samo, ile w Niemczech. Zdaniem badaczy, przepłacamy, bo niektóre, dokładnie te same, artykuły są u nas sprzedawane jako towary premium, a tam jako masowe. Dotyczy to szczególnie importowanej żywności. Należy też wskazać, że 74 proc. analizowanego asortymentu typu żywność i 64 proc. produktów z kategorii niespożywczej ma u nas wyższe ceny. Ale w polskim dyskoncie jest również grupa tańszych produktów, np. z kategorii higieny toaletowej lub chemii gospodarczej. Zdaniem Sebastiana Starzyńskiego, prezesa platformy TakeTask, wynika to z dużej różnorodności tego rodzaju artykułów na rodzimym rynku. Trudniej jest więc przedstawić klientom lokalny asortyment jako premium, niż towar importowy. Klasycznym przykładem tego jest Acentino Ocet Balsamiczny Balsamico 500 ml Lidl, kojarzący się z Włochami. W czasie audytu był o 85 proc. droższy, niż w Niemczech. U nas w dniu badania, jak i w poprzednich kilku miesiącach, kosztował 6,99 zł, a tam – równowartość 3,77 zł. To była największa odnotowana różnica. Należy również dodać, że w promocji, obowiązującej w polskim Lidlu po wykonanym audycie, ten artykuł miał już cenę 4,99 zł. Zatem wciąż trzeba było zapłacić za niego więcej, niż w Niemczech bez obniżki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł