Handel: Schyłek letnich wyprzedaży

Przed polskimi producentami odzieży i obuwia najgorętszy dwutygodniowy okres przecen kolekcji wiosenno-letnich. Firmy podsumowały właśnie wyniki lipcowych odwiedzin w ich sklepach tradycyjnych i internetowych.

Aktualizacja: 07.08.2017 06:08 Publikacja: 06.08.2017 20:23

Handel: Schyłek letnich wyprzedaży

1,1 mld zł przychodów, o około 22 proc. więcej niż rok temu, zanotowały w sumie największe grupy odzieżowe i obuwnicze w kraju w minionym miesiącu. Dla większości był to pod tym względem okres lepszy niż rok temu.

Spadek przychodów lub ich stabilizacja widoczna jest tam, gdzie firmy próbują bronić marek ekskluzywnej odzieży damskiej, albo nie zwiększają powierzchni handlowej czy wręcz zamykają sklepy.

Pędzące przeceny

Najsilniej w lipcu rosły przychody producenta galanterii skórzanej i obuwia – Wittchenu (o 57 proc. rok do roku), a także największej grupy obuwniczej w kraju – CCC (o 48,4 proc.). Spośród firm odzieżowych wyróżniało się zaś LPP, właściciel marek Reserved, Mohito czy Sinsay.

Konrad Księżopolski, szef działu analiz w Haitong Banku, analizujący branżę, wiąże duży wzrost przychodów sklepów grupy kierowanej przez Marka Piechockiego nie tylko z trafnością kolekcji, ale też z nową polityką magazynowania towarów: firma stara się je mocno ograniczać i w związku z tym, aby osiągnąć ten cel, mocniej schodzi z cen pod koniec sezonu, agresywniej podchodzi do przecen.

– Wydaje się, że to właśnie w sklepach LPP w tym roku przeceny lipcowe są najmocniejsze – mówi Księżopolski, wskazując, że w lipcu marża (brutto na sprzedaży) grupy spadła o 2 pkt proc. rok do roku, mimo wzrostu skali biznesu.

Tego, jak lipcowe akcje promocyjne wpłynęły na zyskowność grupy CCC, nie wiemy, bo firma nie podaje tych informacji w odstępach miesięcznych, tylko co kwartał. Podobną politykę informacyjną stosuje Wittchen. Swoje marże publikuje natomiast regularnie Grupa Gino Rossi ze Słupska.

W lipcu obuwnicza część tej grupy (należy do niej też marka odzieżowa Simple) odnotowała wzrost przychodów o 7 proc., do 13,3 mln zł, ale zysk brutto ze sprzedaży obuwia nieznacznie spadł.

W efekcie marża brutto sklepów z butami i dodatkami Gino wyniosła 42,7 proc., obniżając się o 3,7 pkt proc.

Już po przerwie

Łączne obroty segmentu mogłyby być większe, gdyby nie jedno. Tomasz Malicki, prezes słupskiej firmy, tłumaczy, że w tym roku – inaczej niż w ubiegłym – fabryka Gino zrobiła sobie techniczną przerwę właśnie w lipcu i realizowała mniej zamówień od innych producentów obuwia (w tzw. segmencie B2B).

– Z racji przerwy obsługiwaliśmy mniej zamówień na kolekcję jesień-zima, ale wspomnieć należy, że wartość składanych w tym segmencie zamówień wykazuje pozytywne tendencje – mówi Malicki, sugerując tym samym, że ubytek zostanie nadrobiony.

Dużo słabiej radziła sobie odzieżowa marka z tej samej grupy – Simple. Jej przychody były w lipcu niższe niż rok temu o 12 proc. (spadły do 6,2 mln zł, obniżając się także w sklepie internetowym). – Nie jest to tendencja, którą można odwrócić w ciągu kilku tygodni, ale już widzimy symptomy świadczące o tym, że podjęte działania przynoszą pożądane efekty – zapewnia Malicki.

Rentowność Simple też nieco spadła, ale w kasie grupy pozostaje nadal ponad 50 proc. obrotów. Natomiast jednemu z konkurentów Simple – łódzkiemu Monnari – w lipcu przychody urosły o 15 proc., do 20 mln zł. W przeciwieństwie do Gino grupa ta inwestuje w nowe sklepy. Nie robi tego jednak Deni Cler, a obroty tej marki były w lipcu stabilne.

Wietrzenie w TXM

To, że wzrost przychodów to nie wszystko, pokazuje dyskontowy Textilmarket. W lipcu tego roku, po słabym półroczu, firma ta wykazała 13-proc. wzrost obrotów. Jak jednak tłumaczy Bogusz Kruszyski, p.o. prezesa TXM, zdecydowano się na wyprzedaż na większą skalę niż zwykle. – Odbyło się to kosztem jednorazowej utraty części marży, jednak dzięki temu opróżniliśmy magazyny z części zalegających i słabo rotujących zapasów – tłumaczy Kruszyński.

TXM to część grupy Redan, prowadzącej też sklepy z odzieżą Top Secret. Lipiec przyniósł modowej części Redanu 18 mln zł przychodów, o 4 proc. mniej niż przed rokiem. Kruszyński uważa, że to dobry wynik, biorąc pod uwagę spadek metrażu sklepów.

Ewenementem była Vistula, producent eleganckiej odzieży męskiej i biżuterii. Jej marża brutto urosła o 1,6 pkt proc., do 50,3 proc. Jak wyjaśnia prezes Grzegorz Pilch, rok wcześniej większą część obrotów grupy stanowiły kontrakty hurtowe o niższej rentowności.

1,1 mld zł przychodów, o około 22 proc. więcej niż rok temu, zanotowały w sumie największe grupy odzieżowe i obuwnicze w kraju w minionym miesiącu. Dla większości był to pod tym względem okres lepszy niż rok temu.

Spadek przychodów lub ich stabilizacja widoczna jest tam, gdzie firmy próbują bronić marek ekskluzywnej odzieży damskiej, albo nie zwiększają powierzchni handlowej czy wręcz zamykają sklepy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł