Social Selling: 5 zasad skutecznej sprzedaży w internecie

Dojeżdżając do pracy w Londynie pociągiem, spostrzegłem, że większość ludzi wokół mnie siedzi i korzysta ze swoich telefonów. Oglądają telewizję, surfują po Internecie, sprawdzają maile, siedzą na portalach społecznościowych. Portale społecznościowe – właśnie tam są nasi klienci.

Aktualizacja: 30.05.2016 11:53 Publikacja: 29.05.2016 08:17

Social Selling: 5 zasad skutecznej sprzedaży w internecie

Foto: Wikipedia

Powyższe słowa to cytat z pioniera Social Sellingu – Tima Hughes'a. W ten sposób starał się potwierdzić , że główna zmiana, która zaszła w sztuce sprzedaży, tkwi w telefonach komórkowych.

„Kiedy sam zaczynałem sprzedawać, żeby coś kupić, trzeba było nawiązać kontakt ze sprzedawcą. Nie było innego sposobu. Teraz nie trzeba rozmawiać; wystarczy wejść do Internetu" – mówi Hughes. W ogóle nie trzeba wychodzić z domu: „Ludzie mogą obejrzeć demonstrację każdego produktu na YouTube". Hughes twierdzi, że problem sprzedawców polega na tym, że ludzie już nie muszą z nimi utrzymywać kontaktu, bo – jak głoszą badania, na które się powołuje – klienci spędzają od 45 do 85 proc. swojego czasu zakupowego, właśnie w sieci. Co za tym idzie, sprzedawcy nie mogą już wpływać na klientów.

Po pierwsze: Słuchać

„Pierwszą rzeczą, którą zawsze polecam zrobić, każdemu kto dołącza do portalu społecznościowego nie jest tweetowanie, czy dodawanie postów, tylko słuchanie", mówi Tim Hughes. W czym to ma pomóc? Hughes podaje przykład: „Kiedy chcesz wyjść na miasto, żeby się napić, co robisz? Wchodzisz do lokalu i rozglądasz się w poszukiwaniu kogoś znajomego. Jeżeli nikogo nie znasz, siadasz i pijesz samotnie. Nagle dostrzegasz grupę ludzi, którzy wyglądają interesująco, więc podchodzisz i stajesz obok nich. Pierwszą rzeczą, której nie powinieneś robić, jest... przedstawienie się. Nie podchodzisz i nie mówisz: Cześć jestem Tim i... możesz dostać 30% zniżki. Nie. Stajesz obok nich i przysłuchujesz się o czym rozmawiają. Słuchasz i słuchasz, a gdy już ich zrozumiesz i nadarzy się sytuacja, możesz się wtrącić." Dalej Hughes tłumaczy: „Dokładnie to samo robisz w świecie online – słuchasz ludzi."

Po drugie: Wykazywać zainteresowanie

Ten punkt jest silnie powiązany z punktem poprzednim, ale idzie trochę dalej, w kierunku większej interakcji. Hughes tłumaczy to w ten sposób: „Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować, powinieneś zbudować sobie jakieś zaplecze; poczytać o mnie: czym się zajmuje, jakie są moje zainteresowania. Spodziewam się, że poczytasz mojego bloga, obejrzysz mój webcast, albo dwa. To jest punkt, w którym mówisz: to bardzo interesujące Tim, albo: co znaczy, to co napisałeś? Wszystkim nam schlebia, gdy ktoś się nami interesuje."

Dalej podaje kolejny przykład: „Zeszłej nocy wyszedłem na miasto, a tu ktoś podchodzi do mnie i mówi: myślałem, że jesteś na wspaniałych wakacjach w Japonii. I dalej mówi: byłem urzeczony, codziennie sprawdzałem, gdzie jedziesz i co robisz. Japonia wygląda na fantastyczny kraj." W tym miejscu Tim Hughes tłumaczy, że oczywiście czuje się zaszczycony, i że od razu ma ochotę poświęcić swój czas na rozmowę z kimś takim.

Po trzecie: Nawiązywać relacje

Tak właśnie powstają relacje. A te są konieczne jeżeli chcemy coś sprzedać w sieci. „Nawiąż kontakt zanim jeszcze potencjalny klient pomyśli, że chce coś od ciebie kupić", mówi Hughes. „Postaraj się do niego zbliżyć i sprzedaj mu to." Hughes podkreśla, że należy to robić, starając się nie wyjść przy tym na dziwaka.

Po czwarte: Traktować szczególnie

„Niektórym ludziom wydaje się, że Social Selling to taka sprzedaż, tylko że przez portale społecznościowe", skarży się Tim Hughes i tłumaczy: „W dawnych czasach musiałeś zadzwonić i działać natychmiast. Miałeś jakieś 20 sekund, w ciągu których musiałeś dobić interesu." Social Selling tak nie działa. Tu liczy się indywidualne podejście do klienta. W tym miejscu Tim Hughes znowu wraca do znanych przykładów ze zdobywaniem zaufania przez zainteresowanie potencjalnym klientem: „możesz czytać jego blog; powiedzieć mu, że bardzo ci się ten blog podoba. Tak, że gdy będziecie mieli się spotkać po raz pierwszy, on stwierdzi: O tak, znam cie, ty jesteś Tim Hughes z sieci; jasne, że możemy porozmawiać." Kontakty biznesowe należy pielęgnować, pamiętając, że każdy trzeba traktować w specjalny sposób.

Tim Hughes podkreśla również, że dzięki portalom społecznościowym możemy skontaktować się z kimś ważnym „bezpośrednio". Nie musi to oznaczać spotkania twarzą w twarz, ale może być dobrym sposobem na uniknięcie sekretarek, asystentów, czy poczty głosowej.

Po piąte: Budować wpływ

„Kiedy sprzedawałem na określonym terytorium, musiałem czuć, że należy ono do mnie. I zawsze chciałem dojść do momentu, w którym to ludzie z tego terytorium będą przychodzili do mnie". Na tym właśnie – zdaniem Hughes'a – polega budowaniem wpływu. Jak można do tego dojść? Odpowiedź nie będzie zaskakująca – na początek wystarczy założyć konto na Twitterze, albo na Linkedln, a dalej stosować się do powyższych zaleceń. Tim Hughes gorąco zachęca przypominając, że każdy „przychodzący" klient, to jedna oziębła rozmowa mniej.

Tekst powstał na podstawie wywiadu Tima Hughes'a z Gosią Letki (Brand24): http://blog.brand24.com/a-guide-to-social-selling-with-tim-hughes/

Powyższe słowa to cytat z pioniera Social Sellingu – Tima Hughes'a. W ten sposób starał się potwierdzić , że główna zmiana, która zaszła w sztuce sprzedaży, tkwi w telefonach komórkowych.

„Kiedy sam zaczynałem sprzedawać, żeby coś kupić, trzeba było nawiązać kontakt ze sprzedawcą. Nie było innego sposobu. Teraz nie trzeba rozmawiać; wystarczy wejść do Internetu" – mówi Hughes. W ogóle nie trzeba wychodzić z domu: „Ludzie mogą obejrzeć demonstrację każdego produktu na YouTube". Hughes twierdzi, że problem sprzedawców polega na tym, że ludzie już nie muszą z nimi utrzymywać kontaktu, bo – jak głoszą badania, na które się powołuje – klienci spędzają od 45 do 85 proc. swojego czasu zakupowego, właśnie w sieci. Co za tym idzie, sprzedawcy nie mogą już wpływać na klientów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł