Rekordzistą jest firma z Mazowsza, zadłużona na prawie 16 mln zł – wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów, którego partnerem jest Polska Izba Handlu.

Dane KRD pokazują, że w styczniu br. łączne zadłużenie przedsiębiorstw handlowych wyniosło 2,3 mld zł. To blisko dwa i pół razy więcej niż w podobnym okresie 2015 r. Liczba zalegających z płatnościami firm przekroczyła 78 tys., zaś samych przeterminowanych zobowiązań było ponad 320 tys.

– Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Z jednej strony kurcząca się liczba małych sklepów, które nie wytrzymują konkurencji z dyskontami i sieciami handlowymi, z drugiej strony rozwój e-handlu, który zdobywa sobie coraz większą pozycję na rynku, a to wszystko przekłada się na walkę na marże. Ale trzeba pamiętać, że zmniejsza się liczba konsumentów, zmieniają się ich oczekiwania i kryteria, którymi kierują się przy zakupach. Kto nie potrafi w porę tego rozpoznać, traci – zwraca uwagę Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

– Sytuację przedsiębiorców pogarszają dodatkowo stale rosnące koszty pracy. Wzrost wynagrodzeń w połączeniu z obniżaniem marż mającym na celu przyciągnięcie nowych klientów, sprawia iż działalność handlowa jest obecnie mniej dochodowa – mówi Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy.

– Część długów firm handlowych powstaje niejako na ich własne życzenie. Nie dość, że w pogoni za klientem decydują się często na zawieranie transakcji z nieznanymi albo wręcz niewiarygodnymi kontrahentami bez sprawdzenia czy przypadkiem nie figurują w Krajowym Rejestrze Długów, to dodatkowo gdy klient nie płaci, nie windykują należności, bo obawiają się, że go stracą. Takie przekonanie to mit, a jego efekt to coraz większe długi – tłumaczy Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.